poniedziałek, 6 lipca 2015

Od Dakoty cd. do Marshalla

Dakota siedziała na stołku po tym jak wyszła z łóżka, a Marshall zaczął po niej sprzątać. Podniosła się lekko jak piórko i podeszła do Shinigami. Oparła głowę o jego ramię i przytuliła się do niego. Uśmiechnęła się pod nosem.
- Dziękuje- szepnęła mu do ucha i odsunęła się od bruneta po czym poszła do kuchni. Wzięła talerz na którym miała zrobione śniadanie i zjadła je błyskawicznie. Oparła się o kuchenkę i przełykała ostatnie kęsy porcji. Zamknęła oczy i rozpływała się w smakach. Wstawiła talerz do zmywarki i włączyła przycisk który zaczął myć naczynia. Potuptała do salonu, wzięła z kanapy swój płaszcz i nałożyła go na plecy. Do pokoju bezszelestnie wszedł Marshall. Uśmiechnęła się do niego serdecznie. Rzuciła się na niego i jeszcze raz mocno uściskała, po czym cmoknęła go w polik. Oderwała się od szatyna i pomachała mu na do widzenia. Białowłosa wyszła do domu i rzuciła torebką na fotel ze skóry. Wyciągnęła telefon z tylnej kieszeni. Dzwonili z firmy która dopiera weszła na rynek. Produkowali biezlinę z różnymi dodatkami... Dobrze płacili, 10 tysięcy za jedną sesje zdjęciową. No dobra. Odzwoniła do producenta, dowiedziała się szczegółów i wsiadła do swojego forda. Odpaliła stacyjkę i już po chwili stała przed ogromnym budynkiem firmy ''South''. Weszła do środka i podeszła do recepcjonistki. Zaprowadziła ją do szefa całej produkcji. Po chwili przeszli do dużego pomieszczenia w którym ustawione było różowe tło oraz dwa duże światła padające na róż. Makijażystka i charakteryzatorka podały jej bieliznę w którą się szybko ubrała. Zdjęcia trwały trochę długo, ale po około dwóch godzinach wróciła do domu cała zmęczona. Opadła na łóżko i zasnęła.

~~~*~~~

Obudziła się cała szczęśliwa bo śnił jej się pewien przystojniak bez koszulki. Bardzo przystojny. Ubrała się w żółtą sukienkę z czarnym paskiem i wyszła do prasy po swój ulubiony magazyn o modzie. Włożyła czarne koturny i wyszła z domu. W prasie stał duży tłum który składał się głównie z mężczyzn, a 1/3 tego zgromadzenia to były kobiety. Kiedy ktoś ją zauważył wszyscu zebrali się wokół niej i prosili o autografy. Ale za co? Przecież nie brała udziału w koncercie..... No chyba że ten gdzie śpiewała Taylor Swift. Jakoś dorwała sie do półki, wzięła czasopismo i zapłaciła za nie. Zaczęła wertować strony w poszukiwanii wzmianki o niej. I nagle zobaczyła swoje zdjęcia w biezliźnie..... Prawie nagie. Od razu wzięła telefon do ręki i zrobiła awanturę.
- Wiesz co? Karze cię poszczuć, mam znajomości! Ze mną nie ma żartów!
Nie wiedziała że reporterzy już zebrali się wokół niej i wszystko nagrywali. Dakota odwróciła sie i zarumieniła się gdy zobaczyły ciekawskie miny i mikrofony.
- Pani Dakota?- spytał mężczyzna ze studia jedynki. Oby nikt tego nie zobaczył....

Marcel? Dakota ma przerąbane ;_;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X