środa, 22 lipca 2015

Od Natalie - C.D do Christopher'a

Chłopak na mnie spojrzał przenikliwym wzrokiem. Wiedziałam, że coś jest nie tak...
Chciałam się do niego przytulić, ale ten od razu się odsunął. Patrzyłam na niego zmartwiona.
- Chris co jest? - spytałam troskliwym głosem.
- Nic. - odparł beznamiętnym głosem.
Odwróciłam się i ruszyłam w stronę łazienki. Weszłam do niej i zakluczyłam drzwi. Zsunęłam się po drzwiach, siedziałam na podłodze i po prostu rozryczałam się jak małe dziecko...
~
Po kilku godzinach wyszłam z łazienki. Nie zważałam na to jak wyglądam. Miałam już wyje.bane. No bo po co wszystko wyjaśnić tylko udawać bezczelnego chama... Poszłam do kuchni. Chłopak siedział i patrzył przed siebie.
- Nat... - zaczął.
- Teraz Nat?! Spier.dalaj! - wrzasnęłam.
Upadłam na ziemię i znowu zaczęłam płakać. Poczułam duże, silne dłonie, które obejmują mnie w pasie.
- Spier.dalaj! - wrzasnęłam.
Zasłoniłam twarz dłońmi. Czemu gdy wszystko się układa to musi się spier.dolić.
Chłopak mocno mnie do siebie przytulił. Mimo tego, ze go biłam po rękach, wszystkiego próbowałam aby mnie puścił...
Ale bezskutku, Christopher nadal mnie trzymał mocno i nie zamierzał mnie puścić.
- Czemu to robisz? - wyszeptałam.
- To znaczy co?
- Ignorowałeś mnie, czy ja Ci się znudziłam? - spytałam cicho.
Chłopak od razu obrócił mnie w swoją stronę. Spojrzałam na niego i od razu się w niego wtuliłam. Nie chciałam, żeby się na mnie złościł... Może był zazdrosny? Ale o co? O kogo? Ja nie wiem o co chodzi, na prawdę nie mogę się domyślić o co mu chodziło. Może coś mu się przyśniło i no wyszło jak wyszło? Na prawdę, nie wiem już co o tym myśleć.
Byłam tak w nim zakochana, że niczego poza nim nie widzę. Strasznie jestem o niego zazdrosna. Jednak nie okazuje tego, po prostu mu ufam. Kolejne łzy na moich policzkach. Chyba jednak już nie jestem zakochana tak bardzo w Chris'ie a raczej bardziej go kocham... Jednak wolę to przeczekać i zobaczyć co się później wydarzy.
~
W końcu po kilku godzinach - chyba 4, ale ok - wyjaśnił mi czemu tak się zachował co wywołało u mnie śmiech. Od razu pocałowałam go w czoło.
- Nie zdradzę Cię, nie mam nawet z kim... Chyba, że poduszka się liczy. - wymruczałam.
- Nic mi już nie mów na ten temat. - wycharczał.
- Dobrze, dobrze panie bobrze. - zachichotałam.
Wstaliśmy z ziemi i poszliśmy do salonu. Usiedliśmy na kanapie. Wtuliłam się w chłopaka.
~
Swój czas spędziliśmy przed telewizorem. Leciał horror "Annabelle", w każdym momencie schowałam się za chłopakiem a ten się tylko śmiał.
W pewnym momencie usadowił mnie na kolanac, przez co byłam zmuszona do oglądania. Trzymał moje ręce i nie mogłam nawet zatkać uszy aby nie słyszeć tych wrzasków.
- Chris proszę Cię dość! - krzyknęłam.
Chłopak przytulił mnie do siebie.
- Boisz się? - spytał.
- Teraz nie... - wyszeptałam mocniej wtulając się w niego.
Przejechał dłonią po moich plecach i szeptał mi do ucha jak bardzo jest mu wstyd, że zmusił mnie do oglądania czegoś, czego się bałam. W końcu wstałam i poszłam do sypialni. Znalazłam bluzę Christopher'a, która leżała pod łóżkiem. Sięgnęłam po nią. Czułam od niej zapach damskich perfum. Wtem chłopak przyszedł do pokoju.
- Co to ma znaczyć? - spytałam.
Spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
- Spokojnie, Ellie oddała mi tą bluzę, sprzed kilku lat jest. Już i tak w nią nie wejdę. - powiedział.
Przykucł obok mnie. Pocałował w czubek głowy. Jedną rękę wsunął między moje nogi, a druga położył na moich plecach, po czym wstał ze mną na rękach i zaniósł mnie do salonu. Postawil na ziemi, a sam się położył na kanapie.
- Zmęczony jestem. - stwierdził. - Przykryj mnie kocem.
Oburzona wzięłam koc i byle jak przykryłam chłopaka.
- Jeszcze rolety spuść, słoneczko. - powiedział, a ostatnie słowo powiedział melodyjnym głosem.
Zrobiłam to o co mnie prosił. Stanęłam przed kanapą z rękoma skrzyzowanymi na wysokości klatki piersiowej. W pewnym momencie rękami złapał moje nogi przez co się wywaliłam na niego.
- Ale aż taki zmęczony nie jestem. - zaśmiał się i pocałował w szyję.
Ponownie zassał w pewnym miejscu pozostawiając po sobie ślad w postaci malinki.
- Znowu będę musiała jakoś to zamaskować. - wymruczałam.
- Nie ukrywaj tego. - powiedział udając aktorsko zawiedzionego.
- Mogę tego też nie ukrywać... - powiedziałam wtulając się w niego.
W sumie może to najlepszy moment? Może teraz albo nigdy?
- Chris... - wyszeptałam po chwili zastanowienia się.
- Hm?
- Ja chyba już się w tobie tak bardzo nie jestem zakochana... - zaczęłam.
Chłopak pobladł, patrzył na mnie a jego oczy były ciemnoniebieskie.
- I co w związku z tym? - spytał lekko podłamany.
- Bo ja bardziej Cię... no... - W gardle poczułam wielką gulę. Jednak szybko to zwalczyłam i mówiłam dalej - Bo ja Ciebie bardziej no... no kocham...

Christopher?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X