-Boli mnie serce gdy za długo Cię nie widzę-powiedziałem poetycko i zaśmiałem się.
Natalie westchnęła.
-Pytam poważnie-burknęła.
Udałem, że sie zastanawiam.
-Nic-odparłem w końcu.
Nati przekręciła sie na bok i spojrzała na mnie.
-Kłamiesz-stwierdziła.
-Nigdy w życiu-położyłem sobie dłoń na sercu.-Przyrzekam.
Moja maleńka uśmiechnęła się do siebie.
-Uznajmy, że Ci uwierzę, ale...-zacięła sie, zapewnię to zaplanowała.
-Ale?
-Nigdy więcej mnie nie okłamiesz, zawsze będziesz mówił zgodnie z prawdą-powiedziała z blaskiem w cudnych oczkach.
Podrapałem sie po głowie.
-Eee...no dobrze...
No i teraz sie wpakowałem.
-Pójdę przygotować kompiel, za chwilę po ciebie przyjdę skarbie.-to powiedziawszy ruszyłem do łazienki. Odkręciłem kutej z ciepłą wodą i woalem płyn do kompieli, ten sam co ostatnio.
Gdy wanna była pełna zakręciłem kurek. Zdjąłem nasze poprzednie ręczniki z wieszaków i położyłem blisko wanny. No teraz można sie kompać. Wróciłem do dziewczyny i szybko wziąłem ją na ręce.
-Ej, nie noś mnie. Nie powinieneś z tymi wszystkimi siniakami-powiedziało moje słonko przecierając oczka.
-Eee tam, dla Cuebie warto-mruknąłem i ruszyłem do łazienki. Gfy wszedłem do pomieszczenia zamknąłem drzwi na zasuwkę(czy coś tego typu) i postawiłem moje maleństwo na ziemi. Zaczęliśmy zdejmować ubrania i gdy już dur ich pozbyliśmy weszliśmy do wanny. Usuadoem na jej jednym końcu a Natalie przede mną opierają się o mój nieco poobijany tors. Myliśmy sie nawzajem a ja wciąż szeptałem słodkie słówka mojej kochanej.
-Mój ty diamenciku-mruknąłem brunetce na ucho.-Jesteś taka cudowna...niedługo oślepnę od twojego blasku...
Przytuliłem dziewczynę mocno do siebie a ta odpowiedziała mi śmiechem i rumieńcami na twarzy.
Po kilkunastu minutach takiego siedzenia i prawienia komplementów mojej miłej w końcu wyszliśmy z wanny i wycieraliśmy ciała.
-Chris...nie mamy tu ubrań-powiedziała zdziwiona Nati.
-Nieszkodzi-objąłem w pasie owinięte w ręcznik ciałko dziewczyny.
Sam też chwilę wcześniej owinąłem sie ręcznikiem, miałem pewien plan...Chwyciłem na ręce mój skarb i poszedłem do tymczasowo naszej sypialni. Położyłem na łóżku dziewczynę i po chwili sam do niej dołączyłem. Chwyciłem krańce jej ręcznika i zacząłem go zsuwać w dół...
-Nie dziś-powiedziała Natalie.
-Nie o to mi chodzi-powiedziałem i ściągałem dalej ręcznik.
Dziewczyna wcale mi tego nie utrudniała, może ciekawiło ją ci kombinuję? W końcu pozbyłem sie jej ręcznika i zrzuciłem go na ziemię. Mój po chwili również tan wylądował. Brunetka wpełzała pod kołdrę a ja tuż za nią. Przyciągnąłem maleńką i jednym sprawnym ruchem położyłem na sobie.
-Na pewno nie chodzi Ci to po głowie?-spytała podnosząc głowę patrząc na mnie.
-O dziwo nie kochanie. Pomyślałem, ze Ciekawie by tak było choć raz przespać sie ze sobą nago, i to bez niczego więcej-mruczałem Natalie do ucha.
-To czemu chcesz bym na Tobie leżała?
-Chcę mieć Cię przy sobie, czuć Twoją bliskość...-pocałowałem maleńką w różane ustka.
Leżeliśmy tak sobie, wpatrzeni w siebie i całując sie nawzajem, nie zachłannie, powoli i najdelikatniej jak potrafiliśmy. Oczywiście każde z nas dostało po tuzin malinek, oboje na szyi, ja na torsie i ramionach a Nat na dekoldzie i piersiach. Mino zmęczenia nie mogłem spać, moje słonko chyba też. Leżałem i trzymając dłoń brunetki całowałem jej opuszki palców.
-O czym myślisz?-spytała maleńka gładząc mnie dłonie po czuprynie.
-O Tobie i o tym jak mi z Tobą cudnie...i jeszcze o twoich urodzinach. Mówiłaś, ze masz w sierpniu...za ile dni?
Natalie? Oj Chris coś kombinuje uroczego *O*
środa, 29 lipca 2015
Od Christopher'a - C.d do Natalie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz