Pokiwałam głową. Chłopak wziął mnie na ręce i zabrał ze sobą do łazienki.
Posadził mnie na pralce i sie rozebrał. Wszedł do kabiny prysznicowej. W sumie przez ten czas brakowało mi go. Bardzo. Kochałam go tak mocno, ze tego w słowach nie da się wyrazić.
W pewnym momencie zaskoczyłam z pralki i zaczęłam zdejmować z siebie ubrania. Chłopak akurat mył włosy. Weszłam do kabiny i zamknęłam oba skrzydła.
- Nawet nie wiesz jaka to była morderga bez Ciebie... - wyszeptałam.
Chłopak spłukał pianę z włosów i zabrał się za mycie mojego ciała...
~
Kiedy skończyliśmy się bawić pod prysznicem - w sensie nawzajem się chlapanie wodą i wyrywanie sobie prysznica - wyszliśmy z kabiny.
Owinęłam się ręcznikiem i wyszłam z łazienki. Poszłam do sypialni. Położyłam się na brzuchu i trzymałam jedna ręka ręcznik. W pewnym momencie ktoś się położył praktycznie na mnie.
- Chris. - burknęłam.
Odwróciłam się i zobaczyłam Louis'a wspólnika, ktorego widzialam nie raz. Zamarłam. Obcy zaczął dobierać się do ręcznika. Jednak odsuwałam się, az spadłam z łóżka, a obcy uciekł. Do pokoju wleciał Christopher już ubrany. Podszedł do mnie i podniósł z podłogi.
- Kto to był? - spytał.
- Wspólnik Louis'a. - odparłam wtulajac sie w chłopaka.
- Przecież drzwi były zakluczone... Chyba, ze dorobił klucz...
Spojrzałam na chłopaka.
- Będzie to częściej się powtarzalo. - wyszeptałam czując jak łzy spływają po moich policzkach.
Posadził mnie na pralce i sie rozebrał. Wszedł do kabiny prysznicowej. W sumie przez ten czas brakowało mi go. Bardzo. Kochałam go tak mocno, ze tego w słowach nie da się wyrazić.
W pewnym momencie zaskoczyłam z pralki i zaczęłam zdejmować z siebie ubrania. Chłopak akurat mył włosy. Weszłam do kabiny i zamknęłam oba skrzydła.
- Nawet nie wiesz jaka to była morderga bez Ciebie... - wyszeptałam.
Chłopak spłukał pianę z włosów i zabrał się za mycie mojego ciała...
~
Kiedy skończyliśmy się bawić pod prysznicem - w sensie nawzajem się chlapanie wodą i wyrywanie sobie prysznica - wyszliśmy z kabiny.
Owinęłam się ręcznikiem i wyszłam z łazienki. Poszłam do sypialni. Położyłam się na brzuchu i trzymałam jedna ręka ręcznik. W pewnym momencie ktoś się położył praktycznie na mnie.
- Chris. - burknęłam.
Odwróciłam się i zobaczyłam Louis'a wspólnika, ktorego widzialam nie raz. Zamarłam. Obcy zaczął dobierać się do ręcznika. Jednak odsuwałam się, az spadłam z łóżka, a obcy uciekł. Do pokoju wleciał Christopher już ubrany. Podszedł do mnie i podniósł z podłogi.
- Kto to był? - spytał.
- Wspólnik Louis'a. - odparłam wtulajac sie w chłopaka.
- Przecież drzwi były zakluczone... Chyba, ze dorobił klucz...
Spojrzałam na chłopaka.
- Będzie to częściej się powtarzalo. - wyszeptałam czując jak łzy spływają po moich policzkach.
Christopher? I co teraz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz