wtorek, 13 października 2015

Zakażeni

Co się z Tobą stało jeśli zostałeś zakażony ? Nie zmieniłeś się, jedyne co Cię wyróżnia to to że masz ochotę zabić każdego napotkanego człowieka, nie umiesz tego kontrolować, niezależnie jak bardzo tego chcesz. Uciekasz lub walczysz ( jak wolisz ) przed królem, a dokładniej jego wojskami, tak samo z grupą Zwiadowców. Jesteście wrogami. WROGAMI. Nie wolno wam myśleć inaczej. Ukrywacie się zazwyczaj w lasach, ale jak wolicie, ważne abyście ciągle zmieniali miejsce. Prowadzicie normalne życie między sobą, chyba że jesteś odmieńcem i nie chcesz zabijać, albo się zakochałeś w niewłaściwej osobie...  Nie daj się przykamacić, może to być pułapka od strony wrogów. 



Cel, marzenie: Chce dożyć następnego dnia. 
Imię i nazwisko : Dylan Miller 
Wiek: 18 lat
Rasa : Człowiek
Płeć : Mężczyzna
Charakter : Dylan to z natury bardzo cichy i spokojny chłopak. Nie lubi się zbytnio udzielać, dlatego jego odpowiedzi na różne pytania składają się tylko z „Tak”, „Nie”, „Nie wiem” i to wszystko co da się od niego usłyszeć. No i oczywiście się przedstawi bo jest dobrze wychowaną osobą. Oczywiście ma on poczucie humoru, jest nieco nieufny. Ogólnie jest trochę nieśmiały i wstydliwy, ale w głębi duszy to… No właśnie to jest jakimś walniętym chłopakiem, który jest w tylu procentach zboczony, że prawie do każdego zdania ma skojarzenie. Pije wśród znajomych, pali prawie codziennie, ale jak jest sam. Lubiący się bawić i zaprzyjaźniać się z innymi. Także jest wtedy taki „dziki” i szalony, że nie wiadomo co mu może odwalić po jednym piwie. Co tu dużo opowiadać? Lepiej go poznać i stwierdzić jaki jest. 
Zainteresowania : Uwielbia śpiewać, co mu nawet dobrze wychodzi. No i oczywiście uwielbia czytać mangę (on ją kocha, jest uzależniony od niej). Lubi uczyć się języków obcych (nauczył się 7 języków). Uwielbia gotować, jest wręcz urodzonym kucharzem…
Rodzina : Nie ma rodziców, ma tylko siostrę – Diana.
Historia : Urodził się daleko, bardzo daleko… A dokładniej we Włoszech. Nigdy nie znał swoich rodziców. Jedynie miał starszą siostrę Dianę, która się nim zajmowała przez resztę jego życia. W sumie to do póki ich rodzice nie zmarli, kiedy to Dylan miał 10 lat a jego siostra 17 lat. Oczywiście uczył się, nigdy nie sprawiał jej problemów, co było dość dobrym plusem. Wychowywała go jak własnego syna, ale oczywiście w wieku 17 lat zaczął sprawiać jej pewne problemy, kiedy zaczął pić i palić… Jednak nie miała na niego wpływu bo to było przed jego urodzinami. 
Na 18-stkę, postanowił się wyprowadzić z domu. Siostra znalazła mu pewne mieszkanie w City of True, bo wiedziała, że Dylan nie będzie chciał mieszkać we Włoszech. Oczywiście kupiła je mu i dała pieniądze na to aby się jakoś utrzymał. Chłopak od razu spakował najpotrzebniejsze rzeczy i poprosił aby siostra zawiozła go na lotnisko, co oczywiście zrobiła… Pożegnali się i chłopak wsiadł do samolotu. I tak odleciał i przyleciał do City of True. No i tak już tutaj się znalazł. 
Partner : To nie dla niego. Poza tym kto by z nim chciał być?
Zwierzę : --
Aparycja : Chłopak się wysoki (193 cm wzrostu), ma jeden tatuaż, który widać tylko gdy nosi zwykłe koszulki jest to czaszka na lewym ramieniu. Oczywiście jest dobrze zbudowany. Ma własny styl, nakłada gumę na włosy aby dobrze się trzymały. 
Inne : Jest on homoseksualistą, jest ateistą. Pije okazyjnie w gronie znajomych, dość często pali. Uczulony jest na kurz. 
Login : wiki i nata

Imię i nazwisko: Annie Mei <zwana kucykiem ^.^>
Wiek: 19 lat
Rasa: Człowiek
Płeć: Kobieta
Charakter:Annie to osóbka wrażliwa i delikatna. W towarzystwie obcych jest bardzo nieśmiała i zachowuje spory dystans. Za to, przy znajomych ta dziewczyna eksploduje energią i entuzjazmem. Ma duże poczucie humoru, jest spontaniczna. Lubi być w centrum zainteresowania. Nienawidzi ludzi nietolerancyjnych, oceniających innych po wyglądzie. Nie rozumie co jest zabawnego w żartach... Według niej są prostackie i prymitywne.
Zainteresowania: Pasjonuje się fotografią.
Rodzina: Matka - Julie, ojciec - Robert
Historia: Oficjalnie mieszkała z matką. Ojciec miał swoją rudą. Płacił im ''alimenty''. Opłaty były niskie i nieregularne. Odkąd była mała przeprowadzała się mniej więcej co 2 lata, zmieniała szkoły za każdym razem. Dlaczego? No taaa, ojczunio nie mógł zadbać o to, by jego rodzina miała chociażby mały domek... całkowicie swój. Każde ich mieszkanie było wynajmowane, brakowało im pieniędzy by kupić jakąkolwiek działkę. Matka mogła co prawda wnieść sprawę do sądu, aby łaskawy pan zaczął płacić regularnie ale... bała się go. Bała się że zrobi im coś złego. Żyły więc tak, jak były zmuszone żyć. Co do przeprowadzek - zawsze znalazł się jakiś problem z domem, bądź właścicielami. Jednego razu ktoś ich wyrzucił z niewiadomego powodu, innym razem okradał... Annie po pewnym czasie się przyzwyczaiła, polubiła poznawać nowe miejsca, mimo iż sprawy związane z przeprowadzkami nigdy nie były dla niej przyjemne, pokochała zmiany.
Gdy miała 17 lat postanowiła sama pojechać do większego miasta, aby zacząć nową szkołę. Dziwnym trafem padło na City of True... i tak oto jest.
Partner: Ma kogoś na oku...
Aparycja: Dziewczyna ma smukłą figurę i długie nogi. Jej atrybutem jest tatuaż - spora spirala na karku w kolorze czarnym. Uwagę zwrazają jej niezwykłe, różowe włosy. Jej oczy są... no cóż, każdy mówi co innego. Niektórzy mówili że są niebieskie, inni że szare, a jeszcze inni że zielone. Pewien osobnik stwierdził że mają one barwę brązową, ale każdy wie że mężczyźni nie znają się na kolorach... Stańmy na tym, iż ich kolor jest bliżej nieokreślony. Właściwie nic więcej jej szczególnie nie wyróżnia...
Inne:
- W stresujących sytuacjach pochłania pudrowe cukierki.
- Uwielbia wszystko, co ma smak pomarańczy.
- Słucha pop punku.
- Jest ''uzależniona'' od picia herbaty.
- Nienawidzi napojów gazowanych.
Login: jagoda9910


Cel, marzenie: Różnica pomiędzy seksem i śmiercią polega na tym, że kiedy będziesz umierał, nikt nie będzie się śmiać z ciebie, że robisz to sam.
Imię i nazwisko: Erik Montesquie
Wiek: 6969
Rasa  Elf seksualista ( info ---- on już nie będzie gwałcił ;-; )
Płeć: Mężczyzna
Charakter : Erik jest tajemniczy. Nie wiele mówi o sobie. Trudno jest go zranić tym bardziej jak ukrywa swoje uczucia. Jak coś mu się spodoba od razu się uzależnia. Wkręca się aż nie potrafi nad tym zapanować. Jedyne co go uspokaja to ludzie którzy reagują na jego widok rozbierając się i prosząc o „seks”. Co nie znaczy że się do tego pcha jak szalony. Od niedawna próbuje być "ograniczony".
Rodzina: Erik pochodzi z królewskiego rodu. Jest księciem. Jego ojcem jest król miasta. Ma rodzeństwo, młodszą siostrę. Nie wstydzi się tego że jest księciem. Raczej jest z tego dumny.
Partner: No cóż… To skomplikowane… Erika nie interesuje poważny związek na tą chwile obecną, tylko raczej coś … bardziej ekstremalnego … 
Historia: Odkąd jego narzeczony ( Emanuel czyt. Ema ) zginął w wypadku samochodywm, Erik wrócił do swojego rodzinnego miasta. Nie chciał ani chwili dłużej być w Haroof City. To go przygnębiało. Siostra jednak tam została, podejrzewa że zakochała się w tym fagasie (czyt. ZiTao ) i nie chciała wrócić razem ze mną. Nie będę jej tego wypominać. Sam wiele głupich rzeczy zrobiłem dla Emy i to tylko z miłości. Teraz siedzi pod czujnym okiem ojca w swoim starym pokoju. Czuje się w nim jak w więźniu, ale może dla niego to lepiej, nikt nie będzie na niego narażony i przy okazji zgwałcony, czego już próbuje unikać. Po Emie, zmienił się nie do poznania, choć i tak nadal jakąś cząstkę siebie ma, zawsze będzie miał. 
Inne : Jak wiecie Erik pochodzi z rodziny królewskiej, więc jest niepowtarzalnie pociągający. Jego elfia moc polega na tym że wszyscy go pożądają… Jest elfem seksualistą, to nie znaczy że wszystkich gwałci… To znaczy że jak tylko ktoś na niego spojrzy to pożąda go, rozbiera się przed nim, pragnie z nim się kochać. Erik umie odmówić ale i zdarza się że niektórych wykorzystuje. Najgorsze jest to że jak się już pobawi to zostawia nie winną osobę samą. Psychika się jej pogarsza, czasem chcą się zabić, czasem umierają z pragnienia… Różnie bywa… Erik jest bezduszny i jest bi. 
Login : kropka02000


Cel, marzenie: "Mam tylko jedno marzenie, jedną prośbę : Ja tylko chce stać się czyimś marzeniem"
Imię i nazwisko: Kanade Tachibana (zwana często Tenshi)
Wiek: 16 
Rasa: Człowiek
Płeć: Kobieta
Charakter: Jest...bardzo charakterystyczna, jeśli chodzi o zachowanie. Zawsze uśmiecha się zalotnie, wdzięczy i doprowadza innych do szaleństwa, zazwyczaj płeć przeciwną. Lubi zwracać na siebie uwagę, co bardzo sobie ceni. Jakby powiedzieli inni "kochliwa, pięknisia, może mieć każdego", co nie jest do końca prawdą...Zarabia na siebie w dość nietypowy sposób, a jaki? Tego można się dowiedzieć, po bliższym zaprzyjaźnieniu się, lecz...powodzenia. Zazwyczaj dowcipna, szalona i cwana jak mało kto. Trzeba przyznać, że czasem się zapomina i zamiast myśleć logicznie, działa pod wpływem impulsu lub jakiegoś wydarzenia. Chcesz się dogadać? Powodzenia...
Zainteresowania: Ciuchy, makijaż, dodatki, pieniądze....chyba nic się więcej nie liczy, no może...czasem trzeba zaliczyć jakiś przedmiot...
Rodzina: Dawno i nieprawda
Historia: Dawno temu, w dziwnym państwie, w dziwnym miasteczku urodziła się dziwna dziewczynka dziwnych rodziców. Zostawili dziwną dziewczynkę na ulicy i zajęli się nią dziwni ludzie. Wychowywała się w dziwnym domu i stawała się jeszcze dziwniejsza. Rodzina zastępcza, uciekanie z domu, dla niej to była normalka, lubiła ryzyko. Zawsze zadawała się z nieodpowiednim towarzystwem, pila, ć.pa.ła. W końcu zdecydowano o jej przeniesieniu do innej rodziny...i tak sześć razy w ciągu roku. Całe gimnazjum zmiany. Ciągłe łupienia kasy na innych. Nic się nie zmieniła, przez co trafiła do City of True. Rygor, zasady...i tak je wszystkie złamie, chyba, że...te miasto ją zmieni.
Partner: Wątpi, by miała kogoś "na serio"
Login: smutnaz1


Cel, marzenie : Myślisz że to wszystko co dla ciebie mam? Mylisz się. Mnie się nigdy nie pozbędziesz.
Imię i nazwisko : Jean( Żan) Malibu
Wiek : 19
Rasa : Demon
Płeć : Mężczyzna
Charakter : Powiem tyle- samolubny egoista z dużym poczuciem humoru i sarkazmem w paluszku. Głowa ma karku, pewny siebie i wredne spojrzenie. Uwielbia się znęcać nad innymi, ale nie lubi nachalnego i przymusowego towarzystwa. Nie znosi swoich mocy, głównie dlatego że nie stanowią dla niego znacznego pożytku. Wszystko ma w dupie, chwali samego siebie, nie czci żadnych bogów ani królów. Zawsze się uśmiecha dziko na widok jakiejś fajnej dupy. Niezły z niego podrywacz, gatki ma nawet całkiem całkiem. Zakochać się? Akurat. On traktuje miłość z dystansem i daje jej fangi w nos. To nie dla niego. Podły arogancki śilver, frajer bustowany z golda grupy, co sobie obciąga. Lubi się komplementować, uwielbia gdy jest w centrum zainteresowania grupy. Samotny wilk. Kłamie, nigdy ci nie powie prawdy. Może jedynie coś ci powie nawet miłego, ale jeśli zrobisz  na nim wrażenie. Tak jak Tess. Taka fajna laska do schrupania. Nie jest geniuszem, ale na fizyce się zna. Czasami coś nabazgrze na papierze, porysuje na murach, szkołach. Smakosz kuchenny.
Gust ma nawet całkiem niezły
Zainteresowania : Pedofilia, Gangi uliczne, broń, technologia( samochody, samoloty,telefony internet wszystko).
Rodzina : Pfff. Kto by chciał znać, a co gorsza pamiętać takich skurwieli?
Historia : No to zacznijmy od tego, że jak się urodził to był w piekle. Było gorąco, a ochota kochania się z kimś wzrastała tak.... Jakoś szybko. Za rodziną nie przepadał, ojciec wbijal mu nóż w plecy, siostra mu wytykała że jest chory psychicznie, bo chce opuścić dom dla świata ludzi. Ale jego ochota wzrastała coraz bardziej, że aż mu majtki kiedyś pękły. Kilka dziewic poszło już pierwszego dnia, ale on wstąpił do tajnej bazy w Londynie, która próbowała ratować świat przed policjantami którzy pracowali dla złego gościa. Oni zabijali tych' którzy się sprzeciwiali rozkazom ich władcy. W bazie poznał Judy którą pokochał, wyjechał z nią do City of True. Okazało się że była w ciąży i zmarła kiedy zaczęła rodzić podobnie jak dziewczynka. Jean zaczął się ciąć aż w końcu zawrócił na ścieżkę zła. Od teraz pracuje jako gangster i chłopiec do zabijania. Nie wie, czy związek z Judy był na poważnie dla niego. Kochał ją, ale jednak nie do końca wie, jak to było naprawde.
Partner : ogólnie to brak, ale Tess taka fajna dup.a.... Tylko ruchać bez końca (Hello) (ciekawe czy lubi w dupe XDDDDDDDD)
Zwierzę : pfff pn sam jest zwierzęciem, więc..... Nie.
Aparycja : Lekko umięśniony blondyn z krótkimi włosami, piwnymi oczami i zarostem. Pełno tatuaży na rękach i na brzuchu, wielka, niewyparzona gęba z bialutkimi kłami. 178 wzrostu, duży penis- czego chcieć więcej?
Inne 
* Uwielbia gwałcić itp.
* nigdy nie był w związku (takim poważnym) ale kilka dziewczyn miał
* Nie jest bi, pełen hetero.
* pracuje w gangu który wykorzystuje wczesną technologię do swoich zacnych celów. Głównie chodzi o to, by polepszać świat, ale i tak wszyscy są źli. Gang korzysta tylko na swoją korzyść i chce sprzedać potem swoje wynalazki, a w planach mają jeszcze zamach na króla ale ciiiii. Nikt o tym nie wie oprócz członków zgromadzenia.
* Nie masturbuje sie, woli się pobawić ofiarą, przykuć ją do łóżka czy coś...... Nie lubi tak sam..... To nie to samo według niego.
* Mimo iż jest niechlujny, ma do perfekcji wyuczoną etykietę.
* można powiedzieć że jest synem samego diabła, którego nienawidzi za wszystko co mu uczynił.
* Nie lubi opowiadać o swoim życiu, w ogóle nie lubi być w towarzystwie tylko małych zgrupowaniach. Źle się czuje na stadionach co musi opanować, bo jest wielkim fanem Barcelony.
* Ma zdrowie jak rydz- nigdy nie choruje, nie ma alergii na nic. Czysty okaz zdrowia.
* Nigdy nie miał żadnej operacji i niczego złamanego.
* Lubi sporty ekstremalne a szczególnie łażenie po dziczy na golasa (można się wtedy pogapić na cycki koleżanki C: ).
* Fascynat muzyki rockowej i metalu.
* Mistrz ciętej riposty. Chcesz z nim wygrać w czymś- hahahahaha bardzo śmieszne. Prędzej ci włoży chuja w dupe niż da ci wygrać.
   Login : Maja23


Imię i nazwisko : Alex Pettyfer
Wiek : 19
Rasa : Duch 
Płeć : Mężczyzna
Charakter : Alex to irytujący facet. Ma wkurzający głosik(ale nie taki cieniutki), dlatego nie miał za dużo przyjaciół. Zawsze ma na coś wymówkę, sarkazmem działa na nerwach. Jest marudny i wybredny. Chłopak wrogo nastawiony do świata. Egoista i naciągacz. Pesymista ogromny. Zawsze znajdzie dziurę w całym, każdą złą stronę. Strasznie spięty, nigdy się nie wyluzował. Można powiedzieć że jest "'Ponutym Pokurczem'' lub sztywną deską. Jedynie co ma to ładna buźka, która może mu załatwić szybko- prace, kobiete, rzeczy materialne i niematerialne. Samolub jakich mało. Kłamca. Kanciarz. Wredota. Niszczyciel dzieciństwa. Bałaganiarz, ale umie zadbać o siebie, nie jest wymoczkiem czy mamałygą. Okropnie nienawidzi ludzi uśmiechniętych i tych którzy dostrzegają piękno w życiu. Niewiadomo dlaczego, ale gdy jest w centrum słodyczy, kolorowych lalek i kucyków to dostaje głupawki i cukrzycy, nie panuje nad sobą. Nerwowo chodzi, zamyślony. 
Zainteresowania : Karate, boks, grafika komputerowa.
Historia : Alex był nawet równym gościem, dopóki nie spotkała go klątwa. Został zamieniony w ducha, ale mógł mieć swoje ciało. Uciekł na kilka dni do lasu, potem starał sie wrócić ale się zgubił. Po roku znalazł jakoś drogę powrotną. Dużo przeżył. Rodzina nie przywitała się. Okazało się że zginęli w wypadku samochodowym a jedyną osobą która przeżyła to jego brat. Był w ciężkim stanie, ale żył. Alex wziął swoje rzeczy, pożegnał dom i poszedł w siną dal. Po kilku tygodniach znalazł miasto, w którym przygarnęła go młoda para i tam został. Chodził do szkoły, dorastał radośnie. Nie zapomniał o swoich smutkach, zawsze chodził przygnębiony. Nikt tego nie zauważał;każdy myślał że to stres związany z pobytem w nowym miejscu.
Partner : pfff jeszcze czego.
Aparycja : Wysoki i przystojny mężczyzna (1.82), blond włosy w niektórych miejscach ciemne brązowe. Oczy wysoko osadzone, błękitne. Ma lekki zarost.
Inne : 
* jako iż jest wielkim bałaganiarzem, dba o higienie bardzo dobrze. Nie chce wyjść gdzieś i ludzie by go obgadywali że ''śmierdzi''.
* Boi się pająków, ale tylko tych dużych default smiley xd (małe zgniata)
* Dostaje głupawki gdy wejdzie do krainy tynczy i kucyków
* Pożera owoce i warzywa, nie jada za bardzo słodyczy. 
* Ma przyspieszony metabolizm, dlatego nawet szybko chudnie, ale wolno tyje
* Programy komputerowe ma w jednym paluszku
* Nie jest pedofilem, tylko normalnym człowiekiem( dobra duchem ale człowiekiem jest, ok?)
* Nie miał dziewczyny, ale jak był w szkole każda na niego leciała
* pochodzi z dzianej rodzinki
Login : Maja23


Cel, marzenie"Są słowa, które trudno wypowiedzieć... Są chwile, które ciężko zapomnieć... Są noce, które przepłaczesz... Są bajki, w które wierzysz... Ale nie ma takiej minuty, która wróci..."
Imię i nazwisko: Anastasie Brooke
Wiek: 18 lat
Rasa: Człowiek
Płeć: Ta piękniejsza 
Charakter: Na pewno milutka i delikatna jak owieczka, słodka jak kociątko i cichutka jak myszka. Prawie zawsze uśmiechnięta, nawet bez powodu. Ma wręcz uśmiech przyklejony do twarzy, oczywiście nie sztuczny, zawsze naturalny i tak samo szeroki. Lubi poczucie humoru u innych, dobre i trafione żarty. Nie lubi pomocy od innych, chce być niezależna i samowystarczalna. Jednak...czy jej się to do końca udaje? Sama zawsze próbuje się za wszystko odwdzięczać. Cieszy się z życia...praktycznie zawsze, no może oprócz małych wyjątków...Chciałaby pozbyć się swojej największej wady, jednak...czy jej to się uda?
Zainteresowania: Gra na gitarze, skrzypcach, fortepianie oraz flecie. Do innych rzeczy nigdy sie nie przyznaje...
Rodzina: Nie?
Historia: Wiosna siedemnaście lat temu. Burza. Deszcz. Wypadek samochodowy. Śmierć na miejscu trójki osób. Osierocona dziewczynka. Dom dziecka....Ana nie miała prawdziwego domu, miesiąc po swoich narodzinach straciła rodziców i starszego braciszka, tak jej opowiadano. Siedemnaście lat w domu dziecka. Siedemnaście lat samotności. Siedemnaście lat ciszy. Gdy skończyła osiemnastkę wyjechała z dawnego miasta, co z tego, że wszystkich tam znała a oni ją. Chciała zacząć wszystko od początku, nie być porzuconą Anastasie, być silną Anastasie.
Partner: Nie?
Aparycja: Ana to drobna, dość niska rudowłosa o zielonoszarych oczach. Na policzkach na niezliczone piegi które nei kryjąc dają jej uroku. Prawie zawsze czerwone usteczka ciągle się uśmiechają.
Inne:
*Plączą jej się nogi przez co często sie przewraca
*Tańczy jak szalona do muzyki z magnetofonu
*Gdy się denerwuje bawi sie włosa i nawijając je na palec
*W deszczowe dni z rana pije ciepłe kakao 
*Uśmiecha sie do nieznajomych
*Pije herbatę z miodem trzy razy dziennie
*Jest niemową od dziewiątego roku życia po pożarze w szkole
*Włosami
Login: smutnaz1


*Cel, marzenie : Każdy żyje w obszarze urojonego na swoje potrzeby świata
Imię i nazwisko : Allijay Timoore
Wiek : 18 lat
Rasa : Człowiek
Płeć : Kobieta
Charakter : Wesoła i bardzo pogodna dziewczyna dzieląca się uśmiechem ze wszystkimi. Uwielbia spędzać czas z przyjaciółmi: bawić się na imprezach, wychodzić na miasto czy po prostu przebywać w ich towarzystwie. Jej śmiech sam w sobie nadaje bardzo zabawnej atmosfery i kiedy ona się śmieje śmieje się każdy. Jak na swój wiek jest bardzo opanowana i rozsądna - zazwyczaj. Oczywiście zdarzają jej się chwile słabości i zaszaleje gdzieś tu i tam, wróci do domu nie pamiętając co, ani z kim robiła poprzedniego dnia i zalegając z kacem na kanapie spędzi tak cały dzień. 
Jest uparta - bardziej niż osioł - zawsze trzyma się swojego zdania i dąży do celu mimo iż czasem jest to według innych nieosiągalne - dla niej nic nie jest nieosiągalne. Potrafi bardzo długo stać na swoim mimo, że może nie mieć racji, ale potrafi tą rację komuś przyznać jeśli już się okaże, że jej nie miała.
Jest odważna...O ilę odwagą można nazwać nie banie się zboczeńców i morderców a pisk - niczym nazgula - na widok pajączka.Taaak, jest bardzo odważna.
Niby rozsądna i opanowana, ale czy odpowiedzialna... Nie do końca, jej specjalnością jest spalanie obiadów, gubienie wszystkiego - od kluczy, aż po młodsze rodzeństwo - często jest roztargniona i nie wie co miała zrobić, po co weszła do pokoju - czuje się jak sim, któremu skasowano interakcję - Jej cechy często są przeciwstawne, jak Ying-Yang
Jak każdy może mieć czasem zły dzień i wtedy wyżywa się na wszystkim i wszystkich. Jest wtedy wredna i egoistyczna.Odbija się to na osobach przebywających z nią w tym czasie, psuje atmosferę po czym odwraca się na pięcie i wraca do domu. Dlatego kiedy ma swoją nerwicę stara się tego domu nie opuszczać, a jak już to zrobi to stara nie zwracać na siebie uwagi, ale no nie zawsze jej wychodzi.
U niej z lenistwem jest różnie, raz się jej coś chce raz nie. Jeśli chcesz od niej przysługę musisz trafić w dobry moment. W innym wypadku po prostu zostaniesz spławiony jakiś idiotycznie banalnym tekstem. Jednak jeśli ma już zamiar coś zrobić zrobi to porządnie i w miarę szybko. 
Podsumowując jej charakter, jest dziewczyn o dwóch obliczach - prawie jak Pan Grey (no tyle, że on miał pięćdziesiąt, ale to szczegół) - zazwyczaj jednak jest pogodna i przyjazna. 
Zainteresowania : 
-Fotografia
-Muzyka
-Jedzenie
Rodzina : 
Ojciec pijak
Brat: Collin
Historia : Pomińmy bardzo nieprzyjemny okres dzieciństwa Jay i przejdźmy do dnia jej szesnastych urodzin. Niby wszystko fajnie, imprezka, znajomi trafił się nawet alkohol i zabawa trwałaby może nawet do rana gdyby nie kochany ojczulek, który przegonił całe towarzystwo. Czuć było od niego wódką, widać było, że ostro się naje.bał a jednak był wstanie oznajmić jej, że jedzie do szkoły wojskowej, a nawet oznajmił jej, że będzie bardzo zadowolony kiedy dostanie list z powiadomieniem iż jego córka dostała kulkę w łeb gdzieś daleko na wojnie. 
Następnego dnia Alli była w drodze do nowej szkoły. Rok w tamtym miejscu dał jej nieźle w kość. Tam ludzie się nie cackali, oberwała parę razy tu i tam jednak najgorsze dopiero miało nadejść. Jakiś tam facet z wysoką rangą wchodzi jej do pokoju
-Pakuj się, jedziemy do prawdziwej rzeźni 
I tak po prostu wyszedł. Łzy popłynęły jej po policzkach, ale nie dała się, zgarnęła jedynie najpotrzebniejsze rzeczy.
Na wojnie długo nie zagrzała miejsca kilka miesięcy i jednego dnia jej głowę opanował przeszywający ból upadla na ziemię, zemdlała.
Obudziła się w szpitalu właśnie w tym mieście.
Partner : Szuka
Zwierzę : Brak
Aparycja : Dziewczyna o szarych pustych oczach, brązowych włosach opadających na ramiona. Nie jest za wysoka, powiedzmy średniego wzrostu. Zgrabna figura, ma czym oddychać w szkole chłopcy nie narzekali
Inne : 
-Nie lubi wody nie gazowanej
-Rozmawia sama ze sobą
Login : Wdma4


Cel, marzenie: „Ty żyjesz. Ja nie muszę.” 
   Imię i nazwisko : Cheyenne (Chey) Price
   Wiek: 18 lat
   Rasa: Człowiek
   Płeć: Kobieta
   Charakter: Chey nie da się jednoznacznie określić, opisać. Trzeba się zdecydowanie natrudzić, żeby to zrobić. Niby idzie normalnie po mieście, a za chwilę wrzeszczy, płacze, klęczy na chodniku i wali pięściami w beton. A wszystko to przez te jeb**e wspomnienia. Zazwyczaj siedzi sama w domu lub lesie i myśli, wspomina, krzyczy, rysuje, płacze… Bardzo często, również jeździ do stadniny koni. Tak, zwierzęta to jej jedyni przyjaciele, a szczególnie konie. Ludzi się boi, nie ufa im. Bardzo rzadko można znaleźć ją w tłumie, bo zawsze ze wszystkich sił próbuje uniknąć znalezienia się w nim. Jeżeli już są spotkasz, (co jest więcej niż trudne) nie odezwie się do Ciebie pierwsza, co to, to nie. Może, jeśli ty zaczniesz rozmowę to coś powie, ale z pewnością coś bardzo wrednego. Może, kiedyś była inna, ale jeśli tak to ona tego nie pamięta. Gdy bliżej ją poznasz może być przyjacielska, ale z takimi jak ona nigdy nie wiadomo. Uśmiecha się tylko w towarzystwie koni lub innych zwierząt, ale nie ludzi. Jak ujrzałeś jej uśmiech to możesz być dumny człowieku, naprawdę. Cheyenne jest marzycielką. Marzy o swoim życiu i pyta się samej siebie, czemu ona. Czemu? Temu. Wreszcie zaczyna się godzić z tym, że jej życie jak na razie to jedno wielkie gów*o. Życie zdecydowanie daje jej w kość. W skrócie Chey to wredna, nieufna, dziwna, cicha, marzycielska introwertyczka.
   Zainteresowania: Przebywanie z końmi. Tak to jej zainteresowanie. Dopiero przy nich czuje, że żyje i zapomina o większości problemów. Jeździ konno bardzo dobrze i mimo wszystko robi to długo, bo od ośmiu lat z minimalnymi przerwami. Również bardzo lubi fotografować. Znajdzie piękno nawet w najbrzydszym liściu. Jej zdjęcia są bardzo intrygujące często przedstawiają jej ręce. Tak jej ręce, bądź przyrodę. Kolejnym hobby Chey jest rysowanie, a konkretniej szkicowanie. Robi to niesamowicie dobrze, ale ona i tak uważa, że jej szkice są beznadziejne. Bardzo, ale to bardzo lubi czytać. Gdy jakaś książka ją złapie to już nie puści. Kiedyś grała na gitarze. Tak kiedyś… Teraz wręcz panicznie się boi gitar. Może dziwne.
   Rodzina: Matka Jennifer, a ojca nie chce znać.
   Historia: Na początku byli kochającą się trzyosobową rodziną. Wszystko było idealne. Najwyraźniej, aż za idealne. Pewnego dnia matka zachorowała. Nic absolutnie nic nie pomagało, więc w efekcie już miesiąc później odbył się pogrzeb. Wtedy wszystko się spieprzyło. Ojciec zaczął pić, więc notorycznie wracał z „pracy” pijany. A gdy był pijany, był agresywny i przez to zaczął bić nieszczęsną Cheyenne. Wówczas 12 letnia dziewczynka załamała się i już wtedy zaczęła się ciąć, ale nie odważyła się przeciąć jeszcze wtedy sobie żył. W wieku 15 lat znalazła kogoś, kto ją pokochał. Tak… Dziwne, nie? A zapomniałabym wspomnieć, że w międzyczasie rodzina Price’ów zadłużyła się. To już dla Chey było za wiele. Wreszcie podcięła sobie żyły. Na podłodze znalazł ją jej chłopak zmartwiony tym, że nastolatka nie pojawiła się w szkole. Zabrało ją pogotowie i niestety dla Cheyenne odratowali ją. Zamieszkała z rodziną obiektu jej westchnień. Ojciec w ogóle się nią nie interesował. Kiedyś przyszedł do „jej” domu pijany. Zrobił wielką awanturę i pobił nieszczęsnego chłopaka Chey. Wtedy miarka się przebrała. Nastolatka nie zważając na nic uciekła z miasta, a przedtem okradła jej ojca ze wszystkich pieniędzy. Rok podróżowała, jeśli można to tak nazwać, aż w dzień jej 18 urodzin znalazła City of the Truth. I tu została, przynajmniej na razie.
   Partner: Chey i partner?
   Zwierzę: Niestety nie posiada, ale bardzo często jeździ do stadniny.
  Aparycja: Stosunkowo niewysoka (167 cm). Ma lekką niedowagę, którą po przyjrzeniu widać. Raczej nie ma szczególnie dużych kobiecych kształtów, ale ma ładne wcięcie w talii co czyni, że jest tak zwaną klepsydrą. Cera blada przez cały rok, bez żadnego zanieczyszczenia w postaci np. pryszcza. Włosy sięgające nieco za ramiona, koloru ciemnego brązu. Długie, czarne rzęsy, których spokojnie można zazdrościć. Oczy są koloru tak jakby szmaragdowo- żółtego, a zresztą wystarczy na nie spojrzeć: http://bizuteria-kobiet.blog.onet.pl/files/2014/02/optyk-wroclaw-soczewki-.jpg. Usta niezbyt wąskie, rzadko można ujrzeć podnoszące się kąciki jej ust przynajmniej w towarzystwie człowieka. Nogi długie i zgrabne po nich mało widać jej małą niedowagę. Ubrana zazwyczaj w obcisłe jeansy i jednolity t-shirt. Zawsze, ale to zawsze nosi łańcuszek ze srebrną zawieszką przypominającą cwałującego konia. Ma tatuaż na karku napisem: „As long as I breathe, I don't lose hope.”. Na rękach ma kilka blizn po cięciach, ale skutecznie te blizny zakrywa.
   Inne: ~Zdaje się, że Chey rozumie mowę koni. Sama nie wie czy to możliwe, ale takie ma wrażenie.
~Łańcuszek dostała od swojej matki na 10 urodziny
~Jest wegetarianką, a w niektóre dni nawet weganką
~Zna 4 języki: angielski, polski, niemiecki i hiszpański
~Ma bardzo głębokie „r”. Niektórzy uważają, że to słodkie, hm
   Login: Natka Jot


Cel, marzenie: ,,Żyj tak, jakbyś miał umrzeć jutro. Ucz się tak, jakbyś miał żyć wiecznie.''
Imię i nazwisko: Amalia  Milthorpe, woli gdy się na nią mówi Lia 
Wiek: 17
Rasa: Człowiek
Płeć: Kobieta
Charakter: Nie lubi wyróżniać się z tłumu. Raczej pogodna i rozmowna. Lubi poznawać nowych ludzi. Przeszkadza jej dym z papierosów. Odpowiedzialna. Uwielbia wszystko co kolorowe. Nie ufa każdemu od razu. Uwielbia adrenalinę.
  Zainteresowania : Jazda konna i jazda na desce.
Rodzina: -
Historia: Urodziła się w mieście. Jej rodzice byli bogaci. Żyła razem z swoją siostrą bliźniaczką Alice. Kiedy miały 6 lat ich matka zmarła. Został im ojciec. Ojciec był bardzo tajemniczy. Prawie nigdy nie wychodził z biblioteki. Pewnego ranka znaleziono go martwego. Leżał w bibliotece. Po pogrzebie Lia zauważyła na swojej ręce znamię. Po kilku tygodniach zaczęła sądzić, że jest inna i uciekła. Błąkała się po ulicach. W końcu znalazła dom, w którym mieszka do dziś.
Partner: szuka
Zwierzę:  Klacz Karina
Aparycja: Lia ma błękitne oczy. Na prawym nadgarstku ma znamię z wężem pożerającym siebie. Ma długie włosy sięgające do pasa.
Inne: -
Login: niki987

Cel, Marzenie: "Monsters are real, and ghosts are real too. They live inside us. And sometimes they win."
Imię i Nazwisko: Hope Avaline Frost
Wiek: Osiemnaście mroźnych Zim za mną..
Rasa: Hmm cóż.. Człowiekiem do końca nie jestem.. Raczej demonem.. Potworem bez serca mordującego tego kto nie potrafi mnie zrozumieć.. Większość mnie uważa za psychopatę, morderce bez serca, wariata.. Lecz powiem Ci w sekrecie.. Tylko wariaci są coś warci..
Płeć: Serio? To chyba jasne że kobieta..
Charakter: Cóż.. Zapytasz się kogoś z mojego starego otoczenia o mój charakter odpowie: Wredna suka bez serca. Cóż.. Nie mogę się z tym nie zgodzić. Jestem wredna, sarkastyczna i nieobliczalna. Mam bardzo fajną wyobraźnie.. Bo czy nie jest od czasu do czasu fajnie sobie wyobrazić jak podcina się komuś gardło? Skoro o tym mowa.. Uwielbiam ludzkie cierpienie! Na prawdę poprawia mi to humor. Jestem sarkastyczna, psychopatyczna i sprytna! Poza tym jestem świetną aktorką! Wcale się nie przechwalam! W końcu jak się uciekło z trzech psychiatryków to talent aktorski jest wskazany. Nawet nie wiesz jak bardzo bawi mnie dezorientacja i strach który widzę w ludzkich oczach, gdy nagle nie pocieszają płaczącej dziewczyny tylko czują zimną stal na gardle.. Piękny widok.. Najbardziej fascynuje mnie... Śmierć! Czasem, ale bardzo rzadko potrafię na krótką chwile stać się miła..
Zainteresowania: Hmm oprócz straszenia ludzi, sprawiania im bólu i widoku śmierci.. Lubie sobie czasem pośpiewać.. Porysować.. Pojeździć motocyklem.. Czy najzwyczajniej posłuchać muzyki. Oczywiście nie zapominajmy o walce!
Rodzina: Proszę Cie.. Sądzisz że ich uznaje po tym jak wywieźli mnie do psychiatryka z którego i tak spieprzałam? No właśnie..
Historia: No cóż.. Zacznijmy od początku. Już od najmłodszych lat odstawałam od reszty dzieci, byłam inna, jedyna w swoim rodzaju.. Widziałam i słyszałam rzeczy których nie widział nikt inny, potrafiłam przenosić rzeczy siłą woli. Wszyscy się bali, dzieci jak i dorośli. Z biegiem czasu umiałam coraz więcej dzięki Nick'owi. Nick to mój jedyny przyjaciel, jednak nikt go nie widział z racji tego iż jest duchem. Gdy miałam 11 lat, moi rodzice nazwali mnie wariatką i wywieźli do zakładu psychiatrycznego.. To był pierwszy psychiatryk do jakiego trafiłam. Byłam tam 3 lata, po tym czasie zwiałam.. Drugi raz do psychiatryka trafiłam rok po ucieczce, znaleźli mnie w dość.. Ciekawy sposób. Pewnego dnia poszłam sobie do centrum handlowego, tam gdy jakiś koleś zaczął mnie zaczepiać wściekłam się.. Pamiętam że calutkie moje oczy -Białka i tęczówki- stały się kruczoczarne. Wtedy pierwszy raz zabiłam i muszę przyznać że to było zaje.biste uczucie. Ten strach w jego oczach.. Zdezorientowanie.. Pojawiły się gliny i ludzie z psychiatryka, wstrzyknęli mi coś przez co straciłam przytomność. Obudziłam się w kolejnym zakładzie psychiatrycznym. Cóż.. Zwiałam po miesiącu. Nudziło mi się, co miałam niby zrobić? Parę miesięcy później znów mnie złapali, tym razem za wywołanie pożaru w którym zginęła jedna rodzina. Upss byłam troszkę zła.. Dostałam własną służbę.. To znaczy opiekuna. Miał pilnować bym nie uciekła. Był to młody facet, wiec łatwo go zmanipulowałam.. To była super zabawa. Uciekłam po roku. Kończyłam wtedy 17 lat, Wszystkiego Najlepszego Hope! Do Miasta Prawdy dotarłam jakieś trzy-cztery miesiące temu. Nawet nieźle się tu mieszka, chociaż czasem jest strasznie nuuudno!
Partner: Hahaha nice joke.. Ja i miłość? Pfff
Zwierze: Mam koteła! Takiego słodkiego koteła co zwie się Akuma!
Aparycja: Hmm.. Czarne włosy do lini bioder, wierz na słowo że są bardzo miękkie. Ale nie dotykaj bo ucierpi na tym twoja twarz! Mam lodowe oczy. Tak, dokładnie.. Lodowe. Oczywiście poza momentami gdy są całe czarne.. Mam tatuaż, a nawet i trzy. Pierwszy: Napis "Game Over" na lewym obojczyku. Drugi: Srebrno-czarny wąż który owija się trzy razy wokół nadgarstka a głowę "wsuwa" na środek wierzchniej strony dłoni. Trzeci: Napis "Monsters are real and ghosts are real too" na prawej łopatce. Co jeszcze.. Hmm.. Mam kilka(dziesiąt) blizn, każda ma swoją historie. Nie myśl że teraz będę je opowiadać!
Inne: Hmm.. Pamiętaj, jeśli się mnie boisz.. Masz 90% szansy na śmierć. Nie powiem dlaczego, sam to rozgryź. Mam kilka(naście) nadprzyrodzonych mocy. Jak mówi Nick, mam ich więcej tylko się nie ujawniły. Uwielbiam ciepłą herbatę i czytać książki.
Login: Faith0709

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X