niedziela, 26 lipca 2015

Od Natalie - C.D do Christopher'a

Kiedy się obudziłam Christopher siedział na ziemi i patrzył z ogromnym zdziwieniem i złością na twarzy. Odsunęłam sie od mulata. Zeszłam z łóżka i podeszłam do chłopaka.
- Ja się o Ciebie martwię, a ty się tak odwdzieczasz? - spytał a z każdym kolejnym słowem unosił swój ton głosu.
- Nie było Ciebie tak?
- Ale to nie powód, żeby tak się zachowywać! - wrzasnął.
- Pomyśl o tym, ze ja tego potrzebowałam! - krzyknęłam. - Po prostu powiedział, ze mam się przespać, a on będzie pilnował. I tak zasnęłam. - powiedziałam.
Poczułam kolejne łzy na policzkach. Wszystko się rozmazało. Czemu tak musi być? Czemu on musi uważać, ze to cokolwiek mogło znaczyć? No kur.wa czemu?! Nie zdradziłam go! Nie calowalam się z Badi'm. Tylko zasnęłam wtulona w niego i tyle. Christopher nie zawsze będzie przy mnie...
Leżałam na podłodze, łzy padały na podłogę, a ja nic nie chciałam robić. Wolałam zapaść się pod ziemię... Ale nie umiałam. Chlopak wstal i wyszedł z mieszkania trzaskajac drzwiami.
W pewnym momencie ktoś mnie podniósł i położył na łóżku. Otarł moje łzy. Przetarłam oczy i zobaczyłam mulata.
- Co się stało? Christopher wyszedł  Z domu. Co jest? - spytał.
- Jest zły, ze widział jak leżałam wtulona w Ciebie. - odparłam znowu płacząc.
Badi przytulil mnie i mówił, ze wszystko będzie dobrze, że Chris tak zawsze... Odsunął się ode mnie.
- Chcesz herbaty? - spytał.
- Nie. - odparłam cicho.
Pokiwał głową i poszedł do kuchni.
~
Do domu znowu wparował Chris. Był nieco ogarnięty, ale wciąż zły. Podszedł do mnie. Wstałam z łóżka i wyszłam na balkon. Ten przyszedł za mną.
- Możemy porozmawiać?-  spytał podchodząc do mnie.
Odepchnęłam go od siebie. Wyminęłam i wróciłam do pokoju. Położyłam się na łóżku. Chłopak na kolanach przyklęknął przed łóżkiem.
- Nat, gniewasz się na mnie? - spytał cicho.
- A jak mam się nie gniewac? Nie ufasz mi. Wtuliłam się w Badi'ego i wielkie waty. Przykro mi bardzo niczego mi nie zostawiłeś do wtulenia się więc został mi on. A Badi jest twoim przyjacielem, więc nie zdradzilabym Cię ani z nim, ani z nikim innym. Za bardzo Cię kocham. - powiedziałam.
Chłopak wstał i usiadł na skraju łóżka. Położył dłoń na mojej lopatce i delikatnie po niej przejechał.
Odwróciłam się do niego tyłem. Chłopak się wepchnął i objął mnie w pasie. Ponownie odwróciłam się do niego i wtedy do pokoju wpadł Badi.
- To jak moje słoneczka? Kiedy trojkacik? - spytał rzucając się na łóżko.
Położył jedna rękę na moim ramieniu, a druga na włosach Chris'a.
- Spieprzaj. - fuknął mój ukochany, ale o mnie chole.rnie zazdrosny chłopak.
Badi wstał i stanął w drzwiach.
- Więc wiecie teraz... Zaczyna sie wszystko, nie zwracajcie na to uwagi. - powiedział mulat zamykając drzwi.
Zaśmiałam się krótko. Chłopak przyciągnął mnie do siebie i pocałował w czoło.
- Chcesz iść ja spacer? - spytał Chris.
- Nie, nie jestem nawet w stanie. - powiedziałam.
- Właśnie... A jak twoje kolano? - spytał.
- Dobrze, czasem pobolewa, ale nic poza tym. - odparłam cicho.
~
Nawet nie wiem kiedy, ale usnelam. Christopher'a obok mnie nie było. Wstałam z łóżka i poszłam do kuchni, gdzie zastałam bajzel. Na lodówce były dwie karteczki. Jedna od Badi'ego, druga od Chris'a. Wzięłam najpierw karteczkę swojego chłopaka. Napisał, ze wróci wieczorem z Badi'm, bo mają pewne sprawy do załatwienia. I to wszystko...
A od mulata była prośba abym posprzatala tylko w kuchni, resztę sam ogarnie i prosił jeszcze o obiad.
Wróciłam do pokoju. Z dwóch torb wszystko wysypalam na łóżko. Moje rzeczy były zmieszane z Chris'a. Jakoś porozdzielałam je i swoje ciuchy złożyłam oraz włożyłam do szafy, na środkową półkę, a jego rzeczy także złożyłam i włożyłam do szafy, ale na wyższą półkę. Bieliznę włożyłam do szuflad, moja bielizna była w pierwszej, a Christopher'a w drugiej.
Zabrałam swoją kosmetyczkę i zanioslam do łazienki. Wróciłam do pokoju. Wzięłam czystą bieliznę, niebieską bluzke na ramiączkach i do tego czarne spodenki. Poszłam do łazienki. Z szafki wyjęłam ręcznik i położyłam na pralce. Poszłam jeszcze sprawdzić czy drzwi od mieszkania są zakluczone, no i były.
Wrocilam do łazienki. Zakluczylam drzwi. Opłukałam wanne, po czym korkiem zamknęłam "ujście" dla wody. Nalałam płynu do kąpieli i dlonia go "rozmieszałam"(Nie wiem jak to nazwać XD), tak że powstała piana. Zdjęłam z siebie ubrania. Wszystko wrzuciłam do kosza na brudne pranie, po czym weszłam do wanny. Ciepła woda parowała już, co dało się zobaczyć na lustrze w łazience.
~
Po jakieś godzinie kiedy już całkowicie umyłam ciało i włosy, stwierdziłam, ze mogę wyjść. Wstałam i wyszłam z wanny, sięgnęłam po ręcznik. Wytarłam włosy, po czym zawinęłam je w ręcznik. Z szafki wyjęłam drugi i wytarłam nim ciało. Kiedy już się ogarnelam, założyłam bieliznę, a następnie ciuchy. Wysuszyłam i rozczesałam włosy, po czym umyłam zęby. Kiedy wszystko skończyłam, spuściłam z wanny wodę, ręczniki powiesiłam i wyszłam z łazienki. Poszłam do kuchni. Co on tutaj ma?
Przejrzałam wszystkie szafki, znalazłam makaron, ser, sos do spaghetti... Zrobię spaghetti!
~
Kiedy skończyłam robić obiad, ktoś od-kluczył drzwi i wszedł do środka. Usłyszałam jak Badi krzyczy:
- Jesteśmy! I pachnie mi tu obiadkiem!
Zaśmiałam się, chlopacy weszli do kuchni.
Christopher?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X