Spojrzałam na chłopaka i posłałam mu lekki uśmiech.
- Wzajemnie. - odparłam.
Zaczęliśmy jeść, a kiedy skończyliśmy wypiliśmy po lampce wina i poszliśmy do salonu.
*
Siedzieliśmy jakoś do 3 nad ranem, kiedy to wino się skończyło. W końcu Christopher stwierdził, ze powinnam się przespać. Niechętnie się zgodziłam. Jednak weszłam jeszcze do lazienki. Wyjęłam zużytego tampona i wyjęłam nowego z pudełka. Szybko na nowo włożyłam, Starego wywaliłam do śmieci i wyszłam z łazienki wpadając na mojego kochanego Chris'a. Chłopak na mnie spojrzał i się uśmiechnął.
- Gdzieś się wybierasz? - spytałam widząc jak zakłada buty.
- Idę na spacer. - odparł.
- Nigdzie nie idziesz. - powiedziałam.
- Idę. - odparł.
Stanęłam przed drzwiami, chcąc mu uniemożliwić przejście. Jednak ten szybko mnie odsunal od drzwi, a sam wyszedł.
Wyszłam za nim, a kiedy schodziłam po schodach w pewnym momencie sobie odpuściłam. Odwróciłam sie i zaczęłam biec do góry, no i potknęłam się wywalając na kolano. Poczułam niesamowity ból w kolanie. Chciałam krzyczeć, nie mogłam. Chciałam coś rozpier.dolic nie mogę. Wstałam z ziemi i jakoś doczłapałam się do domu... Wstałam i chciałam iść, ale ból nie dawał za wygraną i przez to musiałam się położyć tam gdzie byłam... czyli na dywanie w sypialni... I usnęłam...
*
Obudził mnie rano Chris szturchając w ramię.
- Nat... Nati... Słońce...
- Co? - spytałam.
Położył dłoń na moim kolanie, na które wczoraj upadłam. Krzyknelam i zepchnęłam jego dlon z kolana.
- Co się stało? - spytał.
- Wywaliłam się na schodach na kolano. - wskazałam wzrokiem spuchniete kolano.
Christopher? No no, nocne chodzenie po miescie źle się kończy. xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz