Chłopak przypłynął z jakimś mężczyzną na plecach. Kilka razy musiał uciskać klatkę piersiową obcego, aż w końcu się "wybudzil" przez wyplucie wody. Wziął parę głębokich wdechow. Obcy podziękował i odszedł. Chris natomiast na mnie spojrzał.
- No chodź się przytulić! - podszedł do mnie.
- Jesteś mokry! - krzyknęłam śmiejąc się.
Chłopak przytulił mnie, przez co byłam cała mokra. Objął mnie w pasie i pociągnął ze sobą na mostek. Wziął mnie na ręce, a ja zaczęłam wiercić się na różne strony tak aby mnie wypuścił, ale na marne.
- Jaki ty jesteś głupi! - wrzasnęłam.
- Za to mnie kochasz.
- Kocham za to że jesteś sobą. - po tych słowach wrzucił mnie do wody.
Wypłynęłam i spojrzałam na niego. Pokręciłam głową. Christopher wskoczył na bombę. Rozejrzałam się czy już wypłynął. Nie zrobił tego, pewnie zanurkował. Wiec zaczęłam płynąć do brzegu, ale w pewnej chwili ktoś złapał mnie za nogę i wciągnął pod wode. Otworzyłam oczy, po czym obróciłam sie i przede mną znajdował sie chłopak. Nawet nie wiem kiedy, a już złączyliśmy nasze usta w pocałunku pod wodą. Uśmiechnęłam sie lekko. Christopher wypłynął, a ja tuż za nim. Nogami oplotłam go wokół bioder, ręce zarzuciłam na jego szyję.
- Teraz mnie wynies. - powiedziałam.
- Okey.- odparł i bez najmniejszego trudu wyniósł mnie z wody.
Odłożył mnie delikatnie na koc i owinął ręcznikiem, po czym wrócił do wody. Pełno panienek na niego patrzyły, co mnie nieco zirytowało, ale nie dałam po sobie tego poznać. Z 4 dziewczyny, chyba jakieś psiapsiółki, poszly na mostek i usiadły na nim. Podziwiały jak Christopher pływa. Chciało mi się śmiać. Położyłam się na kocu i zaczęłam smiac.
- Z czego się smiejesz? - usłyszałam Chris'a, otworzyłam oczy, a chłopak znajdował się nade mną.
- Z tych panienek, podziwiają Cię. - zaczęłam się śmiać.
Chłopak na nie spojrzał i posłał im uśmiech od razu się kłóciły do kogo się uśmiechnął.
- A jak samopoczucie? - spytał.
- Trochę niezręcznie się czuję... Jestem najchudsza z tych wszystkich dziewczyn. Mają większe piersi niż ja. - burknelam.
- Ale jako jedyna jesteś całowana przeze mnie. - wymruczał całując mnie w szyję.
Odsunęłam jego głowę, położyłam dłonie na jego policzkach, po czym łapczywie wpiłam się w jego usta. Chłopak opadł i łokciami się podpierał po moich dwóch bokach. Nogami oplotłam go wokół bioder.
- Nat... - wymruczał między przerwami w pocałunkach.
Oderwałam się od jego ust.
- Dobra już nic. - odparł.
Podniósł się i znowu wbiegł do wody. Pokręciłam głową... Odwrociłam się na brzuch...
~
Po jakiś 20 minutach poczułam, ze ktoś się do mnie przytula, a raczej ma.ca moja du.pe. W pierwszej chwili pomyślałam, ze to Chris, ale kiedy odwróciłam się okazał się to być jakiś obcy mężczyzna. Położył rękę na moich majtkach. Uderzyłam go w policzek, a ten zdenerwowany złapał mnie za ręce i z całej siły uderzył mnie w udo, co za bolało jak ledwo masz tkankę tłuszczową. Krzyknęłam przez co uderzono mnie w policzek. Od razu przyłożyłam dłoń do pulsującego policzka.
Nie wiem skąd i kiedy, ale Christopher znalazł się tuż obok mnie. Zabrał mężczyznę ode mnie. Rzucił nim o ziemię i kilka razy uderzył w brzuch.
- Jeszcze raz zobaczę, ze ja dotykasz! - krzyknął Chris zadając ostatni cios w brzuch i do mnie podszedł.
Spojrzałam na niego. Wtuliłam się w chłopaka.
- Nic Ci więcej nie zrobił? - spytał opiekuńczym głosem.
Wzrokiem wskazałam mocno czerwone udo. Objął mnie i nie chciał puścić.
- Tak bardzo przepraszam, ze mnie tu nie było kiedy to się zaczęło. - wycharczał.
- Nic się nie stało. - próbowałam mówić spokojnym głosem.
~
Po jakiś 10 minutach chłopak mnie wypuścił z uścisku, jednak nie chciałam, żeby mnie puszczał... W końcu odsunęłam się od niego. Położyłam się tuż obok Christopher'a.
- Jaki ty jesteś kochany. - wyszeptałam.
- Wiem. - odparł i pocałował mnie w czoło.
Obróciłam sie do niego.
- A teraz zjedz coś. - powiedziałam.
Pokiwał głową i położył się tuż obok mnie. Wyciągnął kanapkę z torby i odwinął ją z foli aluminiowej. Ułożyłam się tak, że głowę położyłam na torsie chłopaka. Okulary przeciwsłoneczne założyłam i zamknęłam oczy.
- Lecę do wody. - oznajmił jeszcze z pełną buzia.
Zsunęłam okulary nieco i na niego spojrzałam.
- Nie. Teraz odczekasz pół godziny od zjedzenia. - powiedziałam.
- Natalie nie bądź już taka.
- Będę. - odparłam.
- Już lepiej? - spytał lekko dotykając mojego policzka.
- Tak. - odparłam.
- A jak udo?
- Jeszcze boli, ale jakoś przeżyje...
W sumie to rozmyślałam nad tym wszystkim i jestem teraz pewna, że go kocham. To co wtedy mi powiedział to w sumie ma rację... Też chce mieć go u boku, bałam się, że go stracę... Ale jednak wyszło całkiem inaczej z czego się cieszę. Jeszcze ta akcja z tym facetem, który mnie w pewnym sensie skrzywdził... Jak Christopher zareagował. W sumie cieszę się, ze mnie teraz obronił...
- Chris... - zaczęłam.
- Hm? - spytał patrząc na mnie.
- Przemyślałam to... Ja Cię na prawdę kocham. Nie chcę, żeby ktoś mi Ciebie odebrał. - powiedziałam.
- Przykładowo tamte dziewczyny? - spytał.
- Tak... One a ja, one bynajmniej jakoś wyglądają nie to co ja. - westchnęłam. - Ale wracając do tematu to ja Cię kocham...
Christopher? :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz