Uśmiechnąłem się pod nosem i musnąłem jego wargi swoimi. Odsunąłem się od niego. Odwrocilem i usiadłem na stole. Nogami dotykalem ziemi, powiem tyle... Bycie wysokim nie jest za fajnie.
Eh... No cóż. Taki los. Chłopak postawil obok mnie szklankę z kawą. Usmiechnalem się lekko i wziąłem kubek do ręki.
Upiłem łyk gorącej kawy. Spojrzałem na Zach'a. Akurat pił kawę, a ja sprawnie noga kopnąłem w tyłek, przez co wylał na siebie gorący napój.
- JA PIER.DOLE! - wydarł się.
- Kogo?
- Ciebie. - odparł.
- Znowu? To chodź czekam. - powiedziałem z uśmiechem.
Podszedł i zdzielił mnie w łeb. Zacmokałem. Złapałem go za rękę i przyciągnąłem do siebie. Zdjąłem z niego koszulkę. Pstryknąłem placami w jego brzuch i posłałem mu lekki uśmiech.
- Idź się przebrać. - powiedzialem.
Wstałem że stołu i poszedłem do łazienki, wrzuciłem jego brudna bluzkę do kosza na pranie i wróciłem do kuchni, ponownie usiadłem na stół. Nagle zjawił się Zach.
- To co robimy? - spytałem.
- Nie wiem. - odparł.
- Impreza?
- Upijesz się. - odparł.
Spuscilem głowę. Wstałem i podszedłem do niego. Wziąłem go na ręce i zaniosłem do salonu. Popatrzył na mnie.
- Nie gap się tak. - burknąłem.
Zach? Ominęło mi się opko Xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz