Wstałam gdzieś przed 7 i poszłam rysować coś... Kiedy skończyłam ujrzałam jak ktoś porywa dziewczynę o tak samo upietych włosach jak ja. Zaczęłam płakać, nie mogłam tego wytrzymać. Miałam nadzieję, ze to jakaś pomyłka, ze ja się mylę.
Usłyszałam za sobą głos zatroskanego Christopher'a.
- Nat...co jest?
Nie chciałam odpowiedzieć, chciałam aby to był jeden głupi sen z tym rysunkiem. Chciałam aby znikł... Odsunęłam sie i odwróciłam do chłopaka. Wtuliłam się w niego, a łzy splywaly po moich policzkach. Christopher przytulil mnie do siebie. Wiedziałam, ze patrzy na rysunek. Puścił mnie i podarł rysunek i wyrzucił do śmieci.
- Nic się Ci nie stanie jasne? Ja i Badi będziemy dzisiaj w domu, a jak pójdę do roboty to mulat z tobą zostanie. - powiedział Christopher.
Ponownie przytulil mnie do siebie. Położyłam ręce na jego brzuchu...
*
Po jakiś dwóch godzinach poszłam do łazienki się ogarnąć. Christopher stał w drzwiach i patrzył.
- I-idź... - wyszeptałam.
Pokiwał głową i zamknął drzwi.
Wzięłam szybki, orzeźwiający prysznic, po czym wytarlam ciało i założyłam czyste rzeczy, które przyniósł mi mój chłopak. Upiekłam włosy w kitke i wyszłam z łazienki.
- Lepiej? - spytał.
- Trochę. - odparłam.
Pokiwal głową i przytulil nnie do siebie. Pocałował w czubek glowy i poszliśmy do salonu. Usiadłam na kanapie. Christopher powiedział, ze idzie do pracy, a gdy bedzię wracał cos mi kupi i w domu jest mulat, po czym wyszedł. Podkuliłam nogi i patrzyłam na ścianę. W pewnym momencie obok mnie usiadł Badi. Objął mnie ramieniem.
- Słyszałem co się stało. - zaczął. - Nie mają jak Cię znaleźć. Nie wiedzą gdzie przebywasz.
Pokiwałam niepewnie głową i wtuliłam się w mulata. Dłonią przejechał po moim ramieniu.
- Chcesz herbatę? Może pooglądać telewizję? Pograć na ps3 albo ps4? - spytał.
- Mogę pooglądać telewizję. - powiedziałam.
Chłopak puścił mnie i sięgnął pilota, włączył telewizję i podał mi pilota.
- Masz ID? - spytałam.
- Mam na 134 kanale. - odparł.
Szybko przełączyłam na kanał. Wtuliłam się w chłopaka...
*
Po jakiś dwóch albo nawet trzech godzinach wrócił Christopher. Wszedł do salonu i zobaczył, że siedzę wtulona w mulata. Posłał tylko uśmiech.
- No Badi, dziekuje za opieke nad Natalie. - powiedział mój chłopak. - Teraz ty musisz iść do roboty.
Mulat niechętnie pokiwal głową i wstał z kanapy. Był taki ciepły... Po mnie przeszedł chłód i lekko trzeslam się. Christopher to zauważył i od razu usiadł obok mnie. Wtuliłam się w jego bok, a on mnie objął. Chłopak położył torbę z zakupami na podlodze.
- Idę. - powiedział Badi.
- Okey. - odparłam cicho i wtuliłam się bardziej w Christopher'a.
Mój kochany Chris pocałował mnie w policzek i oparł swoją głowę o moją.
Christopher? "Cicho przed burzą" czyż nie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz