poniedziałek, 20 lipca 2015

Od Natalie - c.d do Christopher'a

Chłopak zaczął schodzić w dół i zgłębiać pocałunki na moim ciele. W pewnym momencie delikatnie podniósł do góry i chciał już sięgnąć do zapięcia od stanika.
- Nie, Chris... Dość. - powiedziałam.
Chłopak puścił mnie.
Jego słowa dużo wniosły teraz... Wiem, że jestem w nim zakochana i to na zabój i nie zrezygnuję z niego tak szybko. Cho.lernie się w nim zakochałam. Chociaż są iskierki czegoś więcej, ale nie jestem jeszcze tego w stu procentach pewna. Wolę jeszcze poczekać z tydzień albo nawet dwa... Chociaż nie. Dwa tygodnie to już za dużo. Tydzień i będę już wtedy wiedziała, im dłużej bym myślała o tym uczuciu do Chris'a tym bardziej bym w nie zwątpiła.
Przez to myślenie nie wiedziałam co się działo w świecie realnym. Kiedy się ocknęłam z transu to chłopak leżał tuż obok mnie. Palec owinął na jednym z pasma moich włosów. Popatrzyłam na niego. W sumie to przez te dwa tygodnie uświadomiłam sobie, że nie potrafiłam o nim nie myśleć. Każdego wieczoru zastanawiałam się co z nim się przez ten czas działo... Dobra dość tego myślenia!
- Chris... - zaczęłam.
- Tak? - spytał.
Palce wplotłam w jego włosy i lekko ciągnęłam.
- Nie wiem co bym zrobiła gdyby tobie coś się stało poważniejszego. - wyszeptałam.
Spojrzał na mnie. Od razu podniósł się na łokciach i do mnie zbliżył. Objął mnie jedną ręką w pasie i przyciągnął do siebie.
- Gdybym nie ja, byś tam nie musiała leżeć. - odparł.
- No i co z tego? Dzięki tobie wszystko się pozmieniało. - dopowiedziałam.
Pokręcił tylko głową. Wtuliłam się w niego i jako tako usunęłam.
*
Obudziłam się w środku nocy, jak zwykle. Chłopak słodko spał. Spojrzałam na cyfrowy zegar - 03:42 znowu...
Czemu muszę się budzić o tej godzinie?! Nie mogę po 5 albo 6 się obudzić? Nie, no bo po co...
Uwolniłam się z objęć chłopaka i poszłam do kuchni zrobić sobie kanapki... Kiedy tak je robiłam, poczułam jak ktoś kładzie dłonie na moich biodrach, po czym zsuwa je na uda i lekko je ściska. Obróciłam sie w stronę chłopaka.
- Czemu nie śpisz? - spytał opiekuńczym głosem.
- Nie wiem. Obudziłam się i nie zasne. - stwierdziłam.
- Oj zaśniesz złotko. - wyszeptał mi do ucha.
Zszedł nieco niżej i wargami przyssał się do mojej szyi. Dłońmi podparłam się o blat i podskoczyłam siadając na blacie kuchennym. Nogami oplotłam Chris'a wokół bioder. Ręce z blatu przeniosłam na jego włosy. Palce wplotłam w jego włosy i lekko ciągnęłam. Chłopak mruczał cicho i podrażniał moją szyję. Co rusz przechodził mnie dreszcz. Jednak kiedy zaczął wkładać dłonie pod moja bluzkę od razu zareagowałam. Odepchnęłam go od siebie.
- Chris, na prawdę chciałabym, ale nie mogę. - wyszeptałam.
- Wiem, przepraszam. Nie powinienem był tego robić... - odparł.
Zeszłam z blatu kuchennego. Spojrzałam na kanapki, które wylądowały w zlewie. Westchnęłam ciężko. Wzięłam je i odłożyłam do siateczki aby nakarmić nimi jutro kaczki nad stawkiem...
Ponownie podeszłam do Chris'a. Położyłam ręce na jego torsie, po czym lekko w niego uderzałam z pięściami.
- A ty co? - spytał.
Złapał mnie za podbródek. Jego dotyk był dla mnie jak narkotyk. Przestałam wykonywać czynność i zamarłam. Jego oczy były aktualnie niebieskie.
- Nat? Żyjesz? - spytał troskliwym głosem.
- Um... Tak. Znowu się trochę zamyśliłam. - odparłam speszona. - Ale ja nic nie robię, jak chodzi o twoje wcześniejsze pytanie.
Pokręcił głową. Poszliśmy do sypialni. Zapaliłam lampkę nocną. Chłopak się rozebrał do samych bokserek i położył się na łóżku. Wzięłam jego bluzę, po czym usiadłam na łóżku. Zdjęłam koszulkę, odpięłam stanik i założyłam jego bluzę.
- Nie pozwalasz sobie? - spytał.
Spojrzałam na niego i pokręciłam głową, po czym zabrałam się za ściganie spodni i skarpetek. Kiedy już się z tym uporałam, położyłam się tuż obok niego. Jednak po chwili ułożyłam się tak, że głowę położyłam na jego torsie. Bluza była o jakieś 2 albo 3 rozmiary dla mnie za duża...
Zobaczyłam, że Christopher położył swoją dłoń na moim brzuchu. Spojrzałam na niego, akurat patrzył na mnie. Poczułam wypieki na twarzy. Złapałam poduszkę i położyłam sobie na twarzy, po czym zaczęłam się śmiać. Chłopak jednak szybko mi odebrał poduszkę, więc przyłożyłam dłonie do ust aby stłumić śmiech, jednak na marne...
Po około 10 minutach się ogarnęłam, Christopher patrzył na mnie i się uśmiechał. Korzystając z okazji, że miał swoją dłoń na moim brzuchu, swoją dłonią złapałam jego dłoń.

Christopher? ;p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X