poniedziałek, 20 lipca 2015

Od Natalie - C.D do Christopher'a

Spojrzałam na niego. Pocałowałam chłopaka w policzek.
- Przestań się tym przejmować. Ja też tego chciałam, nie jesteś jedyny. Nie przejmuj się, nie warto. - powiedziałam wtulając się w niego.
Christopher westchnął i pocałował mnie w czubek głowy. Nie chciałam, żeby się o to obwiniał. Sama tego też chciałam, a że poroniłam to już niczyja wina... Tak musiało już być. Takie jest już życie. Tylko szkoda, że jest takie okrutne. W sumie to coś za coś. Może gdyby jednak się zabezpieczył... Nie! Nie bede o tym rozmyślała, było minęło i nie wróci... Taki mamy klimat. Niestety.
Z transu moich myśli wyrwał mnie głos chłopaka.
- Natalie żyjesz? - spytał.
- Um... Tak, tak tylko rozmyślałam. - odparłam lekko speszona.
- Zaraz masz badania, tuż przed obiadem i proszę Cię, zjedz coś maleńka. - szepnął.
Obrociłam się w jego stronę tym samym go okraczając. Rękoma oplotłam jego szyję. Pocałowałam Chris'a delikatnie w usta, po czym się do niego po raz ostatni przytuliłam. Chłopak spróbował mnie jedną ręką delikatnie położyć, ale nie chcąc mu sprawiać problemu sama zeszłam z jego nóg i się położyłam na łóżku. Ktoś wszedł do sali w której leżałam razem z Chris'em. Była to jedna z pielęgniarek.
- Pani Mill... - nie skończyła zdania, tylko od razu zwróciła uwagę na chłopaka - Mowilam już panu, że nie ma wstawać z łóżka i odpoczywać.
- Przepraszam już wstaje. - powiedział i wstał.
- Teraz niech Pan już tutaj siedzi. - powiedziała. - A Pani Miller ja zapraszam na badania.
Przywiozła wózek, wstałam z łóżka i usiadłam na tym wózku. Czułam się jak jakaś niepełnosprawna ruchowo. 
Kobieta zawiozła mnie do jednej z sal w których siedział lekarz prowadzący. Była to jakaś kobieta. Okazało się, ze była i ginekologiem jak i lekarzem pracującym w szpitalu. Kazała mi usiąść na tym dziwnym fotelu. Niezręcznie się czułam, najpierw kazała mi zdjąć majtki a potem na tym usiąść. Zrobiłam jak mi kazała, ten fotel nie był za wygodny... No co się dziwić, jak musisz mieć nogi rozchylone a tam u dołu ona czymś Ci "grzebie"... Nigdy nie lubiłam wizyt u ginekologa. Ugh... Moje rozmyślenia przerwał jej głos.
- Wszystko jest w porządku, nic nie jest uszkodzone. - powiedziała.
- A co do.... - Nie dała mi skończyć. No jak tak można?!
- Co do se.xu to może Pani go uprawiac tak od przyszłego tygodnia. - powiedziała.
Zeszłam z "fotela", założyłam majtki i usiadłam na wózku. Pielęgniarka po mnie przyszła i "odwiozła" do mojego "pokoju" w szpitalu.
Wjechałam do sali i wstałam z wózka, kobieta wyszła i zamknęła drzwi. Zauważyłam, że łóżko Christopher'a było blisko mojego. Praktycznie ledwo dało się tam wcisnąć, znaczy się ja jak ja, ale Chris już trochę w to wątpię. Jednak nie ważne. Położyłam się na swoim łóżku. Chłopaka nie było co mnie trochę zmartwiło, ale po chwili wszedł do sali.
- O jesteś. - powiedział z uśmiechem na twarzy.
Pokiwałam głową. Chłopak podszedł i usiadł na moim łóżku. Odsunęłam się do tyłu robiąc tym samym dla niego miejsce. Pokręcił tylko głową.
- To łóżko jest szpitalne, a nie sypialne. - zaśmiał się.
- No i co z tego? - wzruszyłam bezradnie ramionami.
- W sumie to nic, ale we dwójkę będzie ciężko tu się zmieścić. - stwierdził cicho wzdychając.
Jednak w końcu się położył. Od razu wtuliłam się w jego ramię. Chris objął mnie w pasie. I wtedy jakaś obca kobieta weszła do naszej sali. Nie była to Ana.
- Chrisuś! - pisnęła z radości gdy zobaczyła chłopaka.
Podbiegła do łóżka. Spojrzała na mnie.
- Ty wolisz takie coś ode mnie? - spytała.
Chłopak zmierzył dziewczynę chłodnym wzrokiem.
- Kto to jest? - spytałam odsuwając się od niego.

Christopher? Któż to taki?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X