sobota, 4 lipca 2015

Od Jasmine do Cheyanne

[ POPRAWKA : GRUU XDDD nie jestes zla prawda ? Ccc: DLA NAS BAL WCIĄŻ TRWA !! XDDD ]
Właśnie skończyłam rozmowę jeśli to można nawać rozmową z królem. Co ja miałam z tym kieliszkiem zrobić ? Wypić ? Chyba za bardzo się bałam, nigdy w życiu nie piłam, a boję się że skończy się to na upiciu. Jestem cykorem i tyle.
Nadal trzymając napój w dłoni podeszłam do nieznanej mi dziewczyny, szukam koleżanek, to nic złego.
- Cześć, nazywam się Jasimne - przywitałam się z nieznajomą.
- Cześć. Cheyanne, miło mi - odpowiedziała
- Wiesz... nie mam do kogo się przylepić, jesteś chętna na moje towarzystwo ? - spytałam radośnie.
- Jasne, przyjaciel zostawił mnie dla kogoś innego, przyda mi się twoje towarzystwo !
- Więc... co o tym myślisz... o balu ?
- Chyba o tym że król chce nas upić, niewyżyty człowiek - powiedziała a ja się roześmiałam
- podobno szykuje coś wielkiego, a bal jest tylko przykrywką, ciekawa jestem czy to prawda... - skomentowałam i nagle zadzwoniła moja komórka. Uśmiechnełam się niewinnie do dziewczyny.
- Ja przepraszam... zaraz do ciebie wrócę - przeprosiłam dziewczynę.
- Nie ma sprawy, jakoś mi się nie spieszy za specjalnie.
Pobiegłam do łazienki i odebrałam telefon.
- Halo ?
- Czy mam przyjemność rozmawiać z panną Jasmine ? - usłyszałam nieznajomy męski głos za słuchawką.
- Tak, kto mówi ?
- Dzwonię w sprawie pani ojca
Zrobiłam się cała nerwowa, co się z nim działo ?!
- Coś się stało ?!
- Proszę się uspokoić, ale z nim jest coraz gorzej... zostało coraz mniej czasu i niewiadomo czy przeżyje ten miesiąc, niech pani wraca, póki może się pani z nim jeszcze pożegnać... 
Jak... to... miesiąc... ?!?! To niemożliwe !! Nie może mnie zostawić !! Nie teraz !! Nie pozwolę na to !!
- D-dziękuję za infornację... - powiedziałam i rozłączyłam się.
Klęknełam na podłogę, kompletnie załamana. Po moich policzkach poleciały strumykiem łzy.
Wyszukałam w torebce mojej starej zapasowej żyletki. Wziełam ją drżące ręce i przejechałam po nadgarstku. Nie mogę się na nikim wyżyć, wyżyję się na sobie.
W miarę ogarnięta wyszłam z łazienki w stronę Cheyanne.
- Już jestem - poinformowałam koleżankę.
Spojrzałam wymownie na stojące kieliszki z alkocholem. Dzisiaj mogę. Chcę. Zrobię.
- Cheyanne, powiedz mi, masz ochotę zaszaleć ?
Cheyanne ? BAL TO BAL NO XX

8 komentarzy:

  1. Jestem zła XDD , co z tego, że nie wiem o co chodzi?! JUŻ CAŁUJ RĘKĘ I PRZEPRASZAJ XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X