czwartek, 9 lipca 2015

Od Dayki cd. do Natashy

Podałem jej butelkę. Jakoś w środku zrobiło mi się ciepło... i ten świat nie był już tak okrutny jak przed chwilą... może uda mi się z nią zaprzyjaźnić? nie chce jej już dręczyć.Była tym zaskoczona że podałem jej butelkę...Moje źrenice nie były już małe a na twarzy nie malował się uśmiech,który próbował rozerwać mi kąciki ust... był lekki...przyjazny... oczy tak samo się do niej uśmiechały... Coś czułem że tabletki...yhm...? działają? wracam do stanu sprzed 10 lat...?może...czuje w sobie to ciepło...ciepło jak dawniej gdy był ktoś... kto mnie rozumiał... opiekun, z domu dziecka... później umarł... i znów byłem sam.
- Wiem że ją lubisz - powiedziałem promiennie się uśmiechając, patrzyła na mnie jak na przygłupa.
-coś nie tak? - spytałem w pewnym momencie, czując w sobie niepewność strach oraz smutek...
-nie nic... - powiedziała chyba...zszokowana? wzięła butelkę i poszła na górę... do siebie... zastawiając mnie samego... może ta samotność była by bardziej odczuwalna gdyby nie było tu mojego ulubionego instrumentu. Usiadłem przy nim i zacząłem grać
https://www.youtube.com/watch?v=rEEK_xtKOLU
coraz bardziej sie wczuwałem w dźwięki w melodię... z moich ust wydobyły się słowa, na początku nie śmiałe a później coraz bardziej trafiały w dźwięki i w melodię która mną kierowała usłyszałem skrzypnięcie podłogi momentalnie przestałem śpiewać tylko cicho nuciłem... ale nadal grałem... czekałem aż dziewczyna sobie pójdzie...
Natasha? Dayki czuje ciepło gdzieś w środku... coś mi się wydaje że powracają do niego uczucia XDDDDDDDD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X