środa, 1 lipca 2015

Od Chritopher'a cd. do Natalie

-Zrobię Ci coś do jedzenia, nie jadłaś śniadania-powiedziałem i chciałem wyjść ale Natalie nie zamierzała mnie puścić.
-Nie jestem głodna-zapewne skłamała.
-Musisz coś jeść i odzyskać siły-uśmiechnąłem się lekko-a ja zamierzam Ci w tym pomóc jak tylko to możliwe.
-Ale ja naprawdę nie chcę nic jeść-brunetka upierała się przy swoim.
Westchnąłem i wróciłem do pokoju siadając na łóżku.
-To chociaż wypij herbatę-poprosiłem a dziewczyna wzięła kubek do rąk i zaczęła pić zawartość.
Dobre chociaż to. Oparłem się o ścianę i przyglądałem Natalie, tej ślicznotce która nie chce iść na kompromis. Eh...zacząłem się zastanawiać, czemu gdy wtedy ją pocałowałem wykorzystując sytuację ona mnie odepchnęła...nie chciała tego? Nic do mnie nie czuje? Co prawda znamy się dość krótko i nie za dobrze, ale czemu by tego nie nadrobić? Sam już nie wiem...pewnie ją tylko męczę czy jeszcze nie wiadomo co...
-Wypiłam-wyrwał mnie z zamyślenia głos Nat.
Wziąłem od niej kubek i posłałem lekki uśmiech. Tylko proszę by kolor oczu mnie nie zdradził co teraz czuję...przez to można poznać moje uczucia i nie trzeba specjalnych mocy...
-Spakuj swoje rzeczy-powiedziałem.-Pojedziemy na trochę do Ciebie abyś wzięła świeże ubrania i co tam jeszcze chcesz. A nawet jeśli tak bardzo będziesz chciała zostaniesz u siebie, tylko ostrzegam, nie spuszczę Cię z oczu.
Wstałem i poszedłem do kuchni odnieść kubek i wróciłem z powrotem. Natalie stała z torbą w której wcześniej przywoziłem jej ubrania.
-To jak? Jedziemy?-spytałem a brunetka pokiwała głową.
Wziąłem od niej torbę i ruszyłem w stronę drzwi od domu zatrzymując się na chwilę przy drzwiach od pokoju siostry. Zapukałem.
-Ana, my na chwilę jedziemy, prawdopodobnie będę wieczorem-powiedziałem i wyszedłem z domu.
Wolałem aby moja siostra wiedziała w razie co, że mnie nie ma. Nat stała przy garażu. Otworzyłem drzwi i odpalając silnik wyjechałem na podjazd. Rzeczy dziewczyny zostawiłem na tylnym siedzeniu, wysiadłem na chwilę by zamknąć garaż i otworzyłem drzwi dziewczynie.
-Nie trzeba było-odezwała się cicho lecz ja puściłem tę uwagę mimo uszu.
Usiadłem za kierownicą i ruszyłem w stronę bloku Natalie.
~~*~~
Byliśmy już pod budynkiem w którym mieszkała moja droga i śliczna koleżanka. wysiadłem i otworzyłem przed nią drzwi. następnie zabierając jej torbę z samochodu. Weszliśmy do klatki, usłyszałem jak Nat wzdycha.
-Co jest?-spytałem zaniepokojony.
Dziewczyna spojrzała na mnie a potem w górę.
-Scho...-nie dałem jej dokończyć tylko wziąłem ją na ręce i zacząłem wchodzić po schodach.
-Coś mówiłaś?-zaśmiałem się.
W końcu dotarłem na czwarte piętro. Postawiłem dziewczynę na ziemi.
-Dziękujemy za skorzystanie z naszych ofert, zapraszamy ponownie-zaśmiałem się.
Natalie zaczęła przeszukiwać w soich kieszeniach kluczy.
-Spokojnie, ja je mam-powiedziałem i pomachałem pękiem kluczy, chyba pękiem...
Otworzyłem drzwi i wpuściłem dziewczynę do środka, klucze położyłem na szafce a torbę obok niej.
-Dawno mnie tu nie było-powiedziała brunetka.
-No trochę czasu...Zamówię pizzę bo nic nie masz w lodówce i nie pozwolę byś głodowała.
-Chris...
-Żadne ale, i ja płacę-powiedziałem stanowczym głosem.
Natalie pokręciła głową i usiadła na kanapie. Wyjąłem z kieszeni telefon i zamówiłem pizzę.
-Lubisz pepperoni?-spytałem.
Dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko wpatrywała się w jakiś punkt.
-Nie gniewaj się na mnie, na prawdę chcę tylko dobrze dla Ciebie-powiedziałem i usiadłem obok niej.
Ta poderwała się i wybiegła z mieszkania.
-Nat!-zawołałem i pobiegłem za nią.
Brunetka zbiegała już po schodach a ja aby ją dogonić skakałem na co czwarty schodek.
-Natalie!
W końcu byłem na parterze, błękitnooka już miała wybiec z klatki ale stanąłem jej na drodze i złapałem za ramiona.
-Nati-powiedziałem.-Co się dzieje? Czemu uciekasz?
Nic nie odpowiedziała tylko wpatrywała się we mnie. W końcu puściłem ją.
-Powiesz mi co się dzieje?-spytałem.
Na prawdę nie wiedziałem o co chodzi. Co takiego zrobiłem?
-Chris proszę id...-nie dałem dokończyć dziewczynie.
Przyparłem ją do ściany i ręką odgradzając jej drogę ucieczki pocałowałem ją. Tak jak marzyłem dziś cały dzień, w jej delikatne i słodkie usta...
https://33.media.tumblr.com/dd76dd2afd8e2571bf627950c4cb7751/tumblr_mv192l3mxC1sd8mlwo1_500.gif
Natalie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X