piątek, 3 lipca 2015

Od Christopher'a cd do Natalie

-Coś kręcisz-powiedziałem.
-Nie, w ogóle...-odpowiedziała dziewczyna schodząc z moich nóg i znów się kładąc.
Pokręciłem głową i pochyliłem się nad uchem brunetki.
-Prędzej czy później się dowiem o co chodzi.-wstałem z łóżka i zacząłem się ubierać.
Pojadę do siebie do domu po trochę ciuchów, pewnie tu na trochę zostanę a później na zakupy, w lodówce świecą pustki.
-Gdzie idziesz?-spytała Natalie gdy miałem wyjść z pokoju.
-Zrobić małe zakupy i wpadnę do siebie po kilka rzeczy. Będę za maksymalnie pół godzinki-to powiedziawszy wyszedłem i z pokoju i z mieszkania, oczywiście zamykając je na klucz.
Zszedłem po schodach na sam dół i wsiadłem w samochód. Odpaliłem silnik i ruszyłem w stronę swojego domu, nie bawiłem się w ograniczenia i światła dzięki czemu po czterech minutach byłem na miejscu. W biegu wpadłem do domu i do torby wrzuciłem trochę ciuchów, przybory do golenia i ogólnie higieniowe sprawy. Anastasie nie było, tak jak się spodziewałem została na noc u dziewczyn. Wyleciałem z domu oczywiście zamykając go i po wrzuceniu do bagażnika torby ruszyłem z piskiem opon w strone najbliższego sklepu.
~~*~~
Zakupy wrobiłem w zawrotnym tempie, trochę warzyw, owoców, nabiału, ogólnie wszystkiego po trochu. Natalie musi jeść wszystko jeśli chce szybko nabrać wagi i sił. No ale oczywiście, gdzie najdłużej mi się zeszło? Przy kasie...A to babunia zagada kasjerkę, albo spyta się, czy ten chleb jest świeży...Zawsze się z tego w duchu śmiałem ale teraz po prostu mi się śpieszyło. Gdy w końcu uporałem się z zakupami ruszyłem pod blok dziewczyny. Po wspięciu się na czwarte piętro otworzyłem cicho drzwi. Wszedłem do środka akurat wtedy, gdy Nat przebiegała w samym ręczniku z łazienki do sypialni. Ale ona ma  śliczne nogi...i ten zgrabny tyłeczek. Po prostu niebo! Tylko po.ma.cać...Nie no Chris, ogarnij się. Zbo.czeń.cem nie jesteś, ale facetem tak i byś sobie z chęcią popatrzył...Biu.ścik też niczego sobie...i w tym momencie walnąłem sobie z całej siły w twarz, ogarnij się deb.ilu! Bo jeszcze wieczorem ją do łóżka zaciągniesz...zaraz, co? O czym ja do chol.ery myślę? Aż tak dawno nie robiłem sobie dobrze, czy co? Nie, dobra koniec...Rozejrzałem się w koło i dotarło do mnie, że Natalie cały czas się na mnie patrzyła...Poległem na całej lini...Jakby nigdy nic postawiłem torbę przy face a z reklamówką z zakupami ruszyłem do kuchni. Zacząłem wszystko rozpakowywać a Nat mi w tym pomagała.
-Na śniadanie zrobię jajecznicę, ok?-spytałem.
Brunetka pokiwała głową. W końcu uporaliśmy się z zakupami, dziewczyna wkładała coś na najniższą półkę i nie dość, że musiała się schylić to jeszcze wypięła swój kształtny tyłeczek. Miałem taką ochotę ją klepnąć, chociażby dotknąć tych krągłości...Dziewczyna zaczęła cos upychać w szafce i siłować się z opakowaniami przez co jej biust zaczął się nieźle kołysać...W spodniach od razu zrobiło mi się ciasno, nie byłem w stanie oderwać od niej wzroku...Z jednej strony miałem taką ochotę ją dotknąć, ale z drugiej wiedziałem, że na tym się nie skończy...W bokserkach miałem coraz większy namiot, chol.era. Nim dziewczyna wstała wyminąłem ją o poszedłem do łazienki zamykając się. Usiadłem na ziemi opierając się o ścianę i po rozsunięciu rozporka wyjąłem mocno sterczące przy.rodz.enie, aż bolało. Przejechałem dłonią po całej długości i zacząłem robić sobie dobrze. Siedziałem tak z dziesięć minut głęboko oddychając aż w końcu doszedłem. Potem ogarnąłem się i łazienkę i gdy uchylałem drzwi uderzyłem w coś, a raczej kogoś. Natalie stała przy drzwiach i nadsłuchiwała...
Natalie? Nieładnie, oj nieładnie! XDDDDDDDDDDDD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X