niedziela, 5 lipca 2015

Od Christopher'a - C.D Natalie

Oparłem sie bardziej o ścianę. Ta dziewczyna mnie wykończy, członek był już tak nabrzmiały, że bolał niemiłosiernie.
-Nat proszę Cię, daj mi sie z tym uporać bo nie daje rady jęknąłem.
Brunetka zaczęła sie kręcić a ja byłem u kresu wytrzymałości. Miałem wrażenie że zaraz rozerwę bieliznę. Wyszedłem z łazienki niosąc dziewczynę. Usadowiłem ją blacie w kuchni a sam ruszyłem z powrotem do łazienki. Zamknąłem za sobą drzwi i opierając sie o ścianę zacząłem sie onanizować. Nie wiele mi było trzeba, po dłuższej chwili byłem juz u szczytu. Szybko ogarnąłem sie i wyszedłem jakby nigdy nic. Natalie wciąż siedziała na blacie, tym razem nie czatowała przy drzwiach. Posłała mi szeroki uśmiech i zeskakując podbiegła do mnie i sie przytuliła.
-To idziemy na ten spacer?-zapytałem z uśmiechem.
Brunetka polowała głową i ruszyła zakładać buty, a ja zrobiłem to samo. Chwyciłem klucze i wyszedłem z mieszkania z dziewczyną u boku. Zakluczyłem mieszkanie i po schowaniu kluczy spojrzałem na Natalie. Ta z obawą spoglądała na schody.
Pewnie wciąż za wiele nie ma siły.
-Wskakuj na barana!-zawołałem.
Nat wskoczyła mi na plecy i złapała za ramiona a ja złapałem ją za nogi. Zacząłem schodzić po schodach nieźle sie rozpędzając. Dziewczyna przylgnęła do mnie całym swoim ciałkiem. Zwolniłem trochę, tak w razie co. Wyszedłem , bloku nie puszczając dziewczyny.
-Iść juz mogę sama-usłyszałem słodki głosik maleńkiej.
Udałem, że nie słyszę i szedłem dalej.
-Chris...puść już mnie-poprosiła brunetka.
Westchnąłem i pozwoliłem dziewczynie zejść ze mnie.
-Teraz możemy iść-skwitowała i ruszyła do przodu.
Zaśmiałem sie cicho i ruszyłem za nią.
~~*~~
Byliśmy w parku, na lodach i na rynku. Oczywiście starałem sie jak najbardziej skrócić drogę, by zbytnio nie wymęczyć dziewczyny. Gdy już wracaliśmy Natalie w którymś momencie oparła sie o moje ramie by sie nie potknąć. Aż tak jest zmęczona? Nie wiem...
-Nie masz juz siły?-spytałem.
Dziewczyna pokręciła przecząco głową, jednak widziałem po jej twarzy, że to juz był dla niej za dużo.
-Na pewno?
Natalie chciała zaprzeczyć, ale chyba w końcu sie poddała i pokręciła przecząco głową.
-Słabo mi trochę-wyszeptała.
No po prostu wiedziałem! Kucnąłem i kazałem jej wskoczyć na moje plecy, na barana być może będzie jej najwygodniej. Ruszyłem szybkim krokiem do bloku a brunetka oparła głowę o moje ramię. Ruch też jest potrzebny, ale bez przesady... Czym prędzej wróciliśmy do domu, tradycyjnie wspinając sie po schodach. Puściłem dziewczynę dopiero w salonie.
-Trochę lepiej teraz?-spytałem troskliwie.
-Trochę-odparła.
-Idź sie wykąp, a ja zrobię budyń na kolacje, dobrze?
Natalie? Internet mnie nie lubi i burze też, wybacz, że tak długo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X