Czy on wszystko musi o mnie wiedzieć ? Ile wyczytał w swoim notatniku informacji na mój temat ?
- Mógłbyś trochę przyhamować z tym szperaniem mojego życiorysu. Co jeszcze wiesz ? - Spytałam zakładając dłonie pod pierś.
- Więcej niż ci się wydaje - Odpowiedział opierając się o swoją kosę. Przewróciłam w odpowiedzi oczami.
- W takim razie do jutra. Dobranoc. - Powiedziałam i oddaliłam się od chłopaka.
Odbiłam się wysoko od ziemi, zaglądają praktycznie w każde okno jakie tylko zobaczyłam. Noc byłaby dość spokojna, gdyby nie jedno dziecko, które bez przerwy płakało przez koszmary a ja dziwnym cudem nie mogłam nic z tym zrobić. Patrzyłam bez sensu w łzy chłopczyka, nie byłam w stanie mu pomóc, dlaczego ?
O poranku opuściłam znajomy mi pokój i wróciłam do domu.
Zaczęłam od sprawdzenia skrzynki pocztowej i o dziwo coś dostałam, a zawsze była pusta, niepotrzebna. Z kawałkiem kartki papieru wlazłam do swojego pokoju i walnęłam się na łóżko. Otworzyłam kopertę a moim oczom ukazało się zaproszenie na ślub i wesele. Na mojej twarzy od razu pojawił się uśmieszek, doczytałam że osoba towarzysząca jest mile widziana co od razu poprawiło mi humor.
Przekąsiłam porządne śniadanie. Zrobiłam zdjęcie telefonem zaproszenia które otrzymałam i wysłałam je do Marshalla z małym pod piskiem "chcesz ze mną iść ? c:". Wachlując się kopertą czekałam na jego odpowiedź.
Marshall ? Kuuuszącaaaa propozycja jakbyś mógł odmówić, nieprawdaż ? ;3
- Mógłbyś trochę przyhamować z tym szperaniem mojego życiorysu. Co jeszcze wiesz ? - Spytałam zakładając dłonie pod pierś.
- Więcej niż ci się wydaje - Odpowiedział opierając się o swoją kosę. Przewróciłam w odpowiedzi oczami.
- W takim razie do jutra. Dobranoc. - Powiedziałam i oddaliłam się od chłopaka.
Odbiłam się wysoko od ziemi, zaglądają praktycznie w każde okno jakie tylko zobaczyłam. Noc byłaby dość spokojna, gdyby nie jedno dziecko, które bez przerwy płakało przez koszmary a ja dziwnym cudem nie mogłam nic z tym zrobić. Patrzyłam bez sensu w łzy chłopczyka, nie byłam w stanie mu pomóc, dlaczego ?
O poranku opuściłam znajomy mi pokój i wróciłam do domu.
Zaczęłam od sprawdzenia skrzynki pocztowej i o dziwo coś dostałam, a zawsze była pusta, niepotrzebna. Z kawałkiem kartki papieru wlazłam do swojego pokoju i walnęłam się na łóżko. Otworzyłam kopertę a moim oczom ukazało się zaproszenie na ślub i wesele. Na mojej twarzy od razu pojawił się uśmieszek, doczytałam że osoba towarzysząca jest mile widziana co od razu poprawiło mi humor.
Przekąsiłam porządne śniadanie. Zrobiłam zdjęcie telefonem zaproszenia które otrzymałam i wysłałam je do Marshalla z małym pod piskiem "chcesz ze mną iść ? c:". Wachlując się kopertą czekałam na jego odpowiedź.
Marshall ? Kuuuszącaaaa propozycja jakbyś mógł odmówić, nieprawdaż ? ;3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz