czwartek, 25 czerwca 2015

Od Jasmine cd. do Marshalla

Stałam jak wryta. To jakiś żart...
Wszyscy się patrzyli raz na nas taz na dorożke a raz na pegazy. I co ja mam teraz zrobić ?
Plan A : cieszyć się jak małe dziecko i w kółko mu dziękować.
Plan B : ochrzanić go, jaki on jest bezmyślnym dupkiem.
Plan C : Dalej tak stać. Jeden nieogar świata.
Wszyskie wyjścia są upokarzające. Jestem w sytuacji BEZ WYJŚCIA.
- Idziesz ? - Spytał a ja dalej stałam jak zamurowana.
- To.. e... jak... - Bełkotałam ale zaraz potem kiwnełam twierdząco głową. Wsiadłam niepewnie do dorożki.
- Czy to jest bezpieczne ? W ogóle to jest dozwolone ? - Teraz nie mogłam się przymknąć. Zalewałam Marshalla tysiącami pytań.
Nie wiem dlaczego ale było by fajnie po drodze zatrzymać się na tęczy, zobaczyć deszcz z czekolady, żeby zamiast kwiatów była vanila, a chmury to wata cukrowa. Pień drzewa to piernik a liście to mięta. Wiatr pachniałby pomidorową. Woda z morza to tak naprawdę sok jagodowy, piasek makaronem. W morzu zamiast ryb były by gumowe myszki, żelki. Śnieg to lody, o wszystkich smakach. Domy z cukierków. Tak mi się rozmarzyło.
- Czy ty mnie słuchasz ? HALO !
Zobaczyłam machającą rękę przed moimi oczami, natychmiast się ocknełam.
- Sorry, co mówiłeś ? - Zapytałam zapominając o moim świecie.
- Czy mogłabyś podać mi adres, gdzie odbywa się wesele ?
- To my jeszcze nie ruszyliśmy ? - Spytałam zdziwiona że dalej stoimy pod kościołem.
- Jasmine...
- No już, już
Podałam chłopakowi kartkę z adresem. I TERAZ ruszyliśmy. Wzbijaliśmy się wysoko w górę, czułam jak dzisiejsze śniadanie podchodzi mi do gardła. To jednak nie jest takie przyjemne jak myślałam, ale teraz odwrotu nie ma.
- To ja pójde spać - Oznajmiłam. Jak będe spała to nie zwymiotuję.
Zamknełam oczy, oparłam głowę o ścianę od dorożki i zasnełam.
Marshall ? ZATRZYMAJMY SIE NA TENCZY XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X