Jak ja jej nie cierpie. Hah, ona sama całuje jak świnka. Wydnie wargi to ma takie wielkie usta.... Że łohoho. Podeszłem do Roxanne i ucałowałem na do widzenia. Aż miałem ochotę utrzeć bardziej nosa tej małej pindzie. Hah, strzeliłem płomykiem ognia na jej krótkie spodenki i wziąłem pod rękę blondi. Całą drogę sie śmiałem i wyjaśniałem kim była ta tandetna lalunia. Myśli że jak owinie się komuś nogami i pocałuje to od razu ma tą osobę do dyspozycji. Ja jej zrobie psikusa..... Ale to jutro.
~~*~~~
Zamontowałem mini kamerę na muszce i posłałem ją do domu Natashy. Ta robiła sobie śniadanie. Zaczęła się zabawa. Za pomocą magii zerwałem z niej ubrania. Zdziwiona odeszła od blatu i zaczęła się rozglądać. Szklana kula bardzo mi pomogła oatrzeć na to całe zamieszanie. Nagle jak zamierzałem, wpadł Steve (znalazłem go na profilu Natashy na jakimś serwisie internetowym) i zaczął łasić się do niej. Zadała pytanie: ''skad ty tu?". Ten wymruczał coś niezrozumuałego i zerwał majtki brunetki i wbił się w nią swoim penisem. Krzyczała by przestał, ale on coraz mocniej się w niej poruszał. Zdjął jej stanik i zaczął jeszcze macać jej piersi. Kręciłem to wszystko moją super muchą. Miałem wszystko na komputerze. Odszedłem od kuli i zrobiłem sobie śniadanko i obejrzałem jakiś film. Kiedy było po wszystkim, zrobiłem kopię mojego podłego incydentu i wysłałem szegowi Steva i Natashy. Niech mają za swoje. Sam zrobiłem piękną kopię siebie i wysłałem mojego idealnego klona do szkoły na zajęcia. Usunąłem film z dysku żeby nic nie było. Oh, zemsta jest słodka! Ulotniłem się do Bułgarii, zamówiłem hotel. Wezmę sobie wolne, a mój wierny klon będz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz