Oderwałam się od chłopaka i spojrzałam na niego pytająco.
- Wiesz że nie jesteśmy razem bo się bzyknęliśmy ? Nie było pytania, a to że mieliśmy ochotę na seks nic nie znaczy. - Powiedziałam oschle i wzięłam z blatu soczyste jabłko. William się lekko skrzywił.
- Jedz te swoje tuczące jedzenie, będziesz gruby, a tego ci nie zazdroszczę - Dodałam biorąc gryza jabłka.
- Jezu, ale ty marudzisz, zamknij się już. - Szepnął i przycisnął mnie do ściany, bawiąc się moimi włosami które opadły mi na twarz. Przybliżył swoje usta do moich ale nie pocałował mnie, musnął je lekko jakby chciał wzbudzić we mnie pożądanie. Położyłam swoje ręce na jego ramieniu próbując go od siebie odsunąć.
- William, nie jesteś jedyną osobą która mi się podoba, powinieneś to wiedzieć - Szepnęłam mu do ucha.
Do mojej głowy wtargnął Steve, którego pragnęłam zobaczyć, przytulic. Chciałam być przy nim, dokładnie w tej chwili.
- Kłamiesz. - Powiedział próbując mnie cmoknąć.
- Nie kłamię. Jeśli nie wierzysz trudno, powiedziałam ? Tak. Więc potem bez wątów proszę, a teraz mógłbyś mnie puścić ? - Powiedziałam a chłopak kiwnął przecząco głową. Westchnęłam, po czym William mnie podniósł lekko do góry. Owinęłam go w talii swoimi nogami, przybliżając go jeszcze bardziej do siebie. Wtuliłam się w niego i lekko ocierałam swoim ciałem o jego.
- skarbie, nie jesteś tutaj jedynym mężczyzną, puść mnie, chcę się teraz poruchać z innym. - Szepnęłam mu do ucha, lekko przygryzając jego płatek.
William ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz