Przejechałam nożem po szyi chłopaka.
- Kim jesteś ? - Spytałam drżącym głosem
- Istotą, człowiekiem, wszystkim. - Odpowiedział beznamiętnym głosem.
Znalazłam wzrokiem czarny worek, sznur i patelnię. Nie wie z kim zadziera...
Zrobiłam kilka kroków w tył i złapałam w dłonie patelnię. Walnęłam nią chłopaka prosto w głowę. Upadł na podłogę i stracił przytomność. Szybko chwyciłam w dłonie sznur. Posadziłam nieznajomego na krześle i przywiązałam go. Worek zostanie ewentualnie na zwłoki...
Zrobiłam sobie herbatę i usiadłam na przeciw chłopaka czekając aż się obudzi.
Minęła jakaś godzina. Dokładnie w tym momencie zobaczyłam jak chłopak otwiera oczy.
- Dzień dobry księżniczko, może chcesz coś do picia ? - Spytałam popijając łyka swojej herbaty. Próbowałam być gościnna, zaproponowałam coś do picia ? Tak. A to że go przywiązałam do krzesła to już zupełnie inna sprawa. Patelnię oczywiście trzymałam na zapas koło siebie, a w kieszeni paralizator, gdyby próbował być jednak niegrzeczny...
Zdążyłam też przez ten czas powiadomić o wszystkim Steve'a, który jak podejrzewam kręci się gdzieś w pobliżu, więc jestem dobrze ubezpieczona.
Przyjacielu ? Spragniony ? ;3 JESTEM MIŁA XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz