sobota, 13 czerwca 2015

Od Natashy cd. do William'a

Ku moim miłym zaskoczeniu Steve był w szafie i uwolnił mnie z łańcuchów. Jak to miło być agentką gdzie zawsze w swoim domu możesz liczyć na pomoc.Przetarłam lekko nadgarski, były całe czerwone.
William... Co mu odbiło ? Dlaczego on to mi zrobił ? Jemu już na prawdę się pokręciło we łbie.
- Natasha co się stało ? - Spytał Steve po dłuższej chwili milczenia
- Nic takiego, komuś po prostu żyłka pękła i przegiął pałę. Nie przejmuj się tym - Powiedziałam zastanawiając się nad zemstą. Widać że walka jest uczciwa jak używa przeciwko dziewczyny magii. Jakby nie wierzył w swoje zdolności. Biedak.
- Steve mam pytnie
- Słucham
- Ile naraz można puścić na kogoś pocisków żeby zdechł i skończył papką ? - Spytałam a na mojej twarzy pojawił się chytry uśmieszek
- NATASHA ! ZWARIOWAŁAŚ ?! - Krzyknął, raczej wydarł na mnie mordę. W odpowiedzi wzruszyłam ramionami, było mi w sumie obojętnie. Najpierw muszę zdobyć jak najwięcej o nim informacji, a potem zawładnę nad nim.
- Pomóż mi w znalezieniu infomacji na temat William'a. To ważne. - Powiedziałam stanowczo na co Steve pokiwał głową, zaraz potem zrobiłam sobie zdjęcie i wysłałam do chłopaka z podpiskiem "Twoje łańcuchy są beznadziejne, znajdź coś lepszego"
William ? Jak w Bułgarii ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X