Zaśmiałem się tylko
-Nie zamierzam - powiedziałem patrząc w groźne spojrzenie dziewczyny. -ładne masz paczadła... - zacząłem zmieniać tematy - i nie tylko one są u Ciebie ładne - dodałem patrząc kątem oka na jej uszy (XDDD)
- ZBOCZENIEC! - krzyknęła
- chodziło mi o uszy... - powiedziałem - widziałem ładniejsze cycki chociaż te twoje nie są takie brzydkie ale mogły by być ładniejsze. - uśmiechnąłem się niewinnie a moje oczy mówiły ,,...nie rób mi krzywdy...,, Poskładałem nie przytomnych koło siebie w rządku, znalazłem gdzieś jakiś koc i okryłem ich. W pewnym momencie zabolała mnie głowa złapałem się za nią i padłem na kolana. ból rozrywał mi głowę od środka... jakby...? jakby ktoś chciał ponownie nad nią zawładnąć. -Nie zgadzam się... - szepnąłem z moich oczu zaczęły płynąc łzy. Siedziałem tak przez pewien czas, w końcu coś ponownie we mnie pękło. na mojej twarzy za miast smutku i łez pojawił się uśmiech
Wstałem i odwróciłem się w stronę dziewczyny która właśnie tym co się stało była zaskoczona.Moja twarz szybko przybliżyła się do jej czułem jej nerwowy oddech...
-Nie trzeba było mnie wiązać... - powiedziałem i z całej siły uderzyłem ją w twarz.Ponowny ból...? Popatrzyłem na swoją dłoń... później na...dziewczynę... nie chciałem jej uderzyć... to nie ja! cofnąłem się od niej... Przemieniłem się w ducha a sznury rozluźniły się i bezwładnie opadły na ziemie...Siedziałem w cieniu pod postacią banshee... i tak widzi we mnie potwora... prawda? niech widzi go teraz... Czemu ja to zrobiłem!? Ja nie chce... Proszę...nie wzywaj policji... nie rób mi krzywdy... - myślałem prosiłem o to by nie robiła mi krzywdy...a sam ją uderzyłem... ja chciałem mieć nową zabawkę... Chciałem... nie ważne...
Natasha? Dayki ma depresje ;-;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz