Spojrzałam na chłopaka, przytaknęłam twierdząco głową. Uśmiechnęłam się lekko w jego stronę. Wyszliśmy z domu, zeszliśmy po schodach i skierowaliśmy się do auta. Christopher mnie puścił i otworzył przede mną drzwi. Wsiadłam do auta, chłopak zamknął za mną drzwi i pobiegł do drzwi od strony kierowcy. Wsiadł i odpalił silnik.
*
Dojechaliśmy do jakieś placówki, było słychać muzykę już na zewnątrz. Wysiadłam z auta. Buty były dobre, na całe szczęście. Uśmiechnięta byłam cały czas, a uśmiech zejść z moich ust nie mógł. Chłopak wziął mnie pod ramię i weszliśmy do środka…
*
Pełno osób było, chyba całe miasto, według mnie. Razem z Christopher’em poszliśmy w najcichsze, o ile tak to można nazwać. Chłopak opowiadała mi wszystko co robił podczas tego wszystkiego, ale kiedy mówił coś na temat Cameron’a, od razu się spinał.
- Ej no spokojnie… - powiedziałam.
Chłopak na mnie spojrzał. Jednak nic nie powiedział, nadal był spięty. Podeszłam do niego bliżej i położyłam rękę na jego ramieniu. Uśmiechnęłam się lekko w jego stronę. Spojrzał na mnie i nieco się odprężył, ale nadal był zdenerwowany. Odsunęłam się od niego na kilka centymetrów. Po chwili wziął oddech i zaczął coś opowiadać na temat dzisiejszego dnia, jak wyglądałam co mnie strasznie onieśmieliło. Poczułam wypieki na moich policzkach. I wtedy podszedł król.
- Przepraszam że przerwę, chciałbym poznać moich gości.
Chłopak się ukłonił a ja dygnęłam.
- Zdradźcie mi swoje imiona
- Ja jestem Christopher a to Natalie
- Miło mi was poznać, jak się bawicie ?
- Dobrze wasza wysokość – odpowiedziałam.
Uśmiechnął się i bez słowa zostawił nas samych. Spojrzałam na Christopher’a. Nieco się zestresowałam. Wtedy usłyszałam kawałek, który wręcz uwielbiałam. Piosenka była bardzo energiczna. Był to zespół Hollywood Undead, a kawałek – Dead Bite
*
Dojechaliśmy do jakieś placówki, było słychać muzykę już na zewnątrz. Wysiadłam z auta. Buty były dobre, na całe szczęście. Uśmiechnięta byłam cały czas, a uśmiech zejść z moich ust nie mógł. Chłopak wziął mnie pod ramię i weszliśmy do środka…
*
Pełno osób było, chyba całe miasto, według mnie. Razem z Christopher’em poszliśmy w najcichsze, o ile tak to można nazwać. Chłopak opowiadała mi wszystko co robił podczas tego wszystkiego, ale kiedy mówił coś na temat Cameron’a, od razu się spinał.
- Ej no spokojnie… - powiedziałam.
Chłopak na mnie spojrzał. Jednak nic nie powiedział, nadal był spięty. Podeszłam do niego bliżej i położyłam rękę na jego ramieniu. Uśmiechnęłam się lekko w jego stronę. Spojrzał na mnie i nieco się odprężył, ale nadal był zdenerwowany. Odsunęłam się od niego na kilka centymetrów. Po chwili wziął oddech i zaczął coś opowiadać na temat dzisiejszego dnia, jak wyglądałam co mnie strasznie onieśmieliło. Poczułam wypieki na moich policzkach. I wtedy podszedł król.
- Przepraszam że przerwę, chciałbym poznać moich gości.
Chłopak się ukłonił a ja dygnęłam.
- Zdradźcie mi swoje imiona
- Ja jestem Christopher a to Natalie
- Miło mi was poznać, jak się bawicie ?
- Dobrze wasza wysokość – odpowiedziałam.
Uśmiechnął się i bez słowa zostawił nas samych. Spojrzałam na Christopher’a. Nieco się zestresowałam. Wtedy usłyszałam kawałek, który wręcz uwielbiałam. Piosenka była bardzo energiczna. Był to zespół Hollywood Undead, a kawałek – Dead Bite
https://www.youtube.com/watch?v=gpylHsdk824
Zaczęłam energicznie tupać nogą w rytm piosenki. Christopher to zobaczył i się uśmiechnął.
- Chcesz zatańczyć? – spytał.
Przytaknęłam głową. Wyrwał mnie do tańca.
- Chcesz zatańczyć? – spytał.
Przytaknęłam głową. Wyrwał mnie do tańca.
https://33.media.tumblr.com/75d110f3cea377d56eedba0548baaee1/tumblr_inline_ngmpg0LcQF1s2i8oa.gif
Uśmiechnęłam się pod nosem.
*
Po całym wieczornych tańcach, wróciliśmy do domu. Nie piłam alkoholu, ani Chris. Jednak byłam strasznie wykończona i oparłam głowę o szybę i zamknęłam oczy i tak zasnęłam…
*
Obudziłam się w łóżku, pod kołdrą. Kolejny raz zasnęłam. Jakiś cud… Ale to było miłe, kiedy można było zasnąć i się odprężyć. Była dopiero 4 nad ranem. A wróciliśmy gdzieś o 1, więc trzy godziny snu mi starczyły. Wstałam z łóżka i skierowałam się do drzwi – oczywiście spałam w pokoju Christopher’a. Otworzyłam drzwi i wyszłam z pokoju. Wszyscy spali, a jedna buszowałam po nocach. Poszłam do salonu, chłopak spał pod kocykiem. Wróciłam do pokoju i zabrałam kołdrę po czym pobiegłam do salonu. Przykryłam go, zapaliłam lampkę, przysiadłam na rogu kanapy i przeczesałam dłonią po jego włosach. Chłopak cicho zamruczał i podniósł głowę do góry. No i się obudził, nie chciałam tego.
- Nat… - wymruczał zaspanym głosem.
Uśmiechnęłam się delikatnie.
- Przepraszam, że Cię obudziłam. – wyszeptałam.
- Nic nie szkodzi… - widocznie zaczął się budzić.
Podniósł się na łokciach, przetarł dłońmi twarz. W sumie to było zimno, jak na taką godzinę i zaczęło mną trząść. On to najwidoczniej zauważył i podniósł koc z kołdrą ku górze.
- Połóż się. – powiedział delikatnym głosem.
Popatrzyłam na niego niepewnym wzrokiem.
- Spokojnie nic Ci nie zrobię. – uśmiechnął się odsunął do tyłu robiąc więcej miejsca.
Wepchnęłam się pod kołdrę i wtuliłam w chłopaka. Był taki gorący, pod względem ciała, że miał gorące ciało, o to chodziło. Położyłam ręce na jego klatce piersiowej – był na samych bokserkach, ale mi to nie przeszkadzało.
- Jesteś zimna jak lód. – powiedział.
Nie zwróciłam na te słowa uwagi i wtuliłam się w niego. Chłopak niepewnie mnie objął, tak abym nie spadła z łóżka.
- Spałaś choć trochę?
Przytaknęłam twierdząco głową. Uśmiechnął się w moim kierunku, odwzajemniłam gest. No i… Przyszła jego siostra. Nie no w najlepszym momencie, ma dobre wyczucie czasu, naprawdę.
- O kogo ja tu widzę. – powiedziała radosnym głosem. Wydawało się, że zaraz by eksplodowała z radości.
- Ana daj spokój. – burknął Christopher.
Dziewczyna się zaśmiała i wróciła do swojego pokoju. Podniosłam głowę ku górze, ale to był błąd, bo uderzyłam w czoło chłopaka. Patrzyliśmy sobie w oczy…
*
Po całym wieczornych tańcach, wróciliśmy do domu. Nie piłam alkoholu, ani Chris. Jednak byłam strasznie wykończona i oparłam głowę o szybę i zamknęłam oczy i tak zasnęłam…
*
Obudziłam się w łóżku, pod kołdrą. Kolejny raz zasnęłam. Jakiś cud… Ale to było miłe, kiedy można było zasnąć i się odprężyć. Była dopiero 4 nad ranem. A wróciliśmy gdzieś o 1, więc trzy godziny snu mi starczyły. Wstałam z łóżka i skierowałam się do drzwi – oczywiście spałam w pokoju Christopher’a. Otworzyłam drzwi i wyszłam z pokoju. Wszyscy spali, a jedna buszowałam po nocach. Poszłam do salonu, chłopak spał pod kocykiem. Wróciłam do pokoju i zabrałam kołdrę po czym pobiegłam do salonu. Przykryłam go, zapaliłam lampkę, przysiadłam na rogu kanapy i przeczesałam dłonią po jego włosach. Chłopak cicho zamruczał i podniósł głowę do góry. No i się obudził, nie chciałam tego.
- Nat… - wymruczał zaspanym głosem.
Uśmiechnęłam się delikatnie.
- Przepraszam, że Cię obudziłam. – wyszeptałam.
- Nic nie szkodzi… - widocznie zaczął się budzić.
Podniósł się na łokciach, przetarł dłońmi twarz. W sumie to było zimno, jak na taką godzinę i zaczęło mną trząść. On to najwidoczniej zauważył i podniósł koc z kołdrą ku górze.
- Połóż się. – powiedział delikatnym głosem.
Popatrzyłam na niego niepewnym wzrokiem.
- Spokojnie nic Ci nie zrobię. – uśmiechnął się odsunął do tyłu robiąc więcej miejsca.
Wepchnęłam się pod kołdrę i wtuliłam w chłopaka. Był taki gorący, pod względem ciała, że miał gorące ciało, o to chodziło. Położyłam ręce na jego klatce piersiowej – był na samych bokserkach, ale mi to nie przeszkadzało.
- Jesteś zimna jak lód. – powiedział.
Nie zwróciłam na te słowa uwagi i wtuliłam się w niego. Chłopak niepewnie mnie objął, tak abym nie spadła z łóżka.
- Spałaś choć trochę?
Przytaknęłam twierdząco głową. Uśmiechnął się w moim kierunku, odwzajemniłam gest. No i… Przyszła jego siostra. Nie no w najlepszym momencie, ma dobre wyczucie czasu, naprawdę.
- O kogo ja tu widzę. – powiedziała radosnym głosem. Wydawało się, że zaraz by eksplodowała z radości.
- Ana daj spokój. – burknął Christopher.
Dziewczyna się zaśmiała i wróciła do swojego pokoju. Podniosłam głowę ku górze, ale to był błąd, bo uderzyłam w czoło chłopaka. Patrzyliśmy sobie w oczy…
<Christopher?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz