poniedziałek, 13 lipca 2015

Od Natashy cd. do Dayki

Czy on zwariował ? To happy cola działa na niego zbyt happy...
Od teraz będę ją doszczelnie chować, chociaż... był by to niezły patent na wykorzystanie go. Może moją kase odda, frajer.
Po cichutku ukryłam się w cieniu podczas gdy on konntynuował grę. Wyszukałam jego portfel i zabrałam z niego zawartość, tyle że dwa razy większą niż on. Niech płaci za błędy. Nie wie z kim zadziera.
Ciuchutku po palcach wróciłam do swojego pokoju, usnełam przy dźwiękach fortepianu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Obudziałam się dość późno, około godziny dwunastej, ku mojemu zdziwieniu śniadanie miłam posane do łóżka. To na prawdę robiło się niepokojące, może powinnam wezwać lekarza ? A dokładniej psychiatre.
- Dayka, powiedz mi, stało się coś ? - spytałam uważnie się na niego patrząc.
Chłopak pokiwał przecząco głową i lekko się uśmiechnął. ON SIĘ UŚMIECHNĄŁ !! KONIEC ŚWIATA ?
- To.. dzięki za śniadanie..
Wziełam się BARDZO ostrożnie za jedzenie, które, nie zdziwiłabym się było by zatrute..
- A ty nie chcesz spróbować swojego dzieła ? - spytałam ostrożnie, boję się to wsadzić dou ust.. to naprawdę niepokojąca sytuacja...
Dayka ? NIE GWAŁĆ JEJ !! (:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X