poniedziałek, 6 lipca 2015

Od Anastasie - C.D do Alex'a

Pokiwałam głową i chwiciłam dłoń chłopaka. Zaczęśliśmy tańczyć, o dziwo nie wyszłam z wprawy. Kiedyś uwielbiałam tańczyć ale z wiekiem mi to przeszło, w sumie sama nie wiem czemu. Może za bardzo wstydziłam się tańczyć wśród innych? Nie wiem, skupiłam się na tańcu z blondynem. Nie wychodziło nam to jakoś źle, chyba. Były gorsze pary(nie posłużę się imionami i nazwiskami gdyż nie chcę obrazić tych o to osób...nie no dobra, geje tańczyli dziwniej XDDDDDD) Gdy tak rozglądałam się w koło mało nie dostałam zawału gdy Alex ruchem ręki wprawił mnie w obrót. A potem jeszcze raz, i jeszcze raz. Z chęcią powiedziałabym mu starczy, ale no raczej mu nie powiem. No więc tańczmy dalej!
~~*~~
Po tej piosence tańczyliśmy jeszcze do trzech, o wiele szybszych. Zmęczyłam się tak samo jak blondyn i podeszliśmy do stołu z napojami. Nalałam nam ponczu i wspólnie delektowaliśmy się wspaniałym owocowym smakiem, ciekawe, czy zorientował się, że tu jest alkohol...Odeszliśmy dalej.
-Widzisz ten żyrandol? Z pewnością jest tu kilkaset kryształów, prawdziwych-pokreślił.
No  i oczywiście podszedł do nas król, o matulu...
- Witam was, podoba wam się bal ?
- Tak jest świetny - Odpowiedział Alex.
- A tobie się podoba ? - Spytał mnie a ja się lekko uśmiechnęłam.
Tak bardzo zalotnie, mrrrr...Ile procentowy był ten alkohol?
- Ona jest niemową wasza wysokość.
Król uśmiechnął się dziwnie...zalotnie?
- A jak się nazywa ?
- Anastasie, ja Alex
- Miło mi was poznać
No i polazł sobie a ja nie wiedziałam o co kaman...czy on szuka jakiegoś szpiega czy co? Nie no dobra, za dużo kryminałów...Potem znowu poszliśmy potańczyć.
~~*~~
Tyle już tańczyłam, że nogi bolały mnie niemiłosiernie, a w dodatku ten poncz...mniam...tylko co do niego dolali, że tak dziwnie mi się myśli? Jakiś dziwny ten poncz... Nie wiem, pijana nie jestem bo chodzę i tańczę normalnie. Hmmm...Alex nalegał by pójść potańczyć, bo leciała jego ulubiona piosenka. Westchnęłam i ruszyłam z nim na parkiet. W połowie piosenki poczułam jak ktoś wręcz mnie wyrywa z ramion blondyna.
-Odbijany!-zawołała ta osoba i zaczęła ze mną tańczyć.
Zdezorientowana patrzyłam na mojego wcześniejszego partnera. Że co? Ej, ja nie chcę tańczyć z tym typkiem! Zaczęłam się wyrywać ale gościu nie zamierzał mnie puścić a dodatkowo sprawę utrudniał mi poncz....Ratunku?
Alex? Przyjedź na białym koniu i wyratuj damę w opresji!! XDDDDDDDD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X