- NO I CO Z TEGO ?! I tak jesteśmy tutaj uwięzieni, gnijemy tu. Nie ma to już różnicy czy ktoś się dowie czy nie. Po prostu to zrób.. Błagam...
- Taemin.. J-ja przepraszam.. nie zrobię tego - powiedziałem. Nie mogłem tego zrobić. Nie mogę stracić pracy, życia. NIE MOGĘ.
- Dlaczego myślisz tylko o sobie ?! Dlaczego nie szanujesz moich uczuć ?! Co ja ci takiego zrobiłem ?! - Krzyknął, zauważyłem łzy w jego oczach, ale nie mogłem go pocałować, nie myślę tylko o sobie, ale też o nim.
- Odpowiedz ! - upomniał się.
- Taemin, przestań. W ten sposób niczego nie osiągniesz, rozumiesz ?
- Nie, nie rozumiem ! Nie rozumiem twojego zachowania ! Raz mówisz że coś do mnie czujesz, teraz nie chcesz mnie pocałować ! NIE ROZUMIEM !
Podszedłem do niego jeszcze bliżej, spojrzałem mu głęboko w oczy. Byłem zły, nawet wściekły.
- Naprawdę tego chcesz ? Tylko na tym pieprzo.nym pocałunku ci zależy ?! - Spytałem z zgrozą w oczach. Nie odpowiedział mi, spuścił wzrok na podłogę. Odszedłem od chłopaka i wróciłem do swojego pokoju. Miałem dość.
Tae ? Nataniel się wkurwił :c
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz