- Jestem głodny, Kanade, idziemy na coś zapolować, no chyba że wolisz zostać tutaj zupełnie sama.. - powiedziałem po czym wyszedłem z pomieszczenia, zaraz potem usłyszałem jej wołanie.
- Czekaj ! Idę z tobą - oznajmiła dziewczyna, na co się szeroko uśmiechnąłem.
- To chodź, zobaczymy ile tam się mięsa ukrywa, ewentualnie zawsze jest jeszcze to wyjście z tobą w garnku- powiedziałem beznamiętnie na co dziewczyna przywaliła mi w plecy.
- Au ?
Dziewczyna powtórzyła gest dużo mocniej, co i tak nawet odrobinę nie zabolało, wziąłem ją na przez ramię i kazałem się uciszyć, gdyż chyba właśnie wyczuwałem zwierzynę. Położyłem dziewczynę pod drzewem.
- Zostań tu, zaraz przyjdę - powiedziałem
- A co ja ? pies ? - spytała ironicznie na co przewróciłem oczami. Dodałem sobie wymyśli " Gdybyś była psem to bym cię już dawno wyruchał ", no ale nie będę chamski.
Wybiegłem w środek lasu próbując coś złapać, ale wszystko na marne, w tych ciemnościach nie mogłem na nic zapolować. Już powoli chciałem się poddać gdy nagle zobaczyłem pod drzewem plecak, z nadzieją że będzie tam coś pożytecznego podbiegłem do niego i otworzyłem jego zawartość. Woda, jakieś batony, owoce, kanapki, ciekawe czy stare.. i .. kondony ... ? HA ! A JEDNAK JĄ WYRUCHAM ! Po chwili zastanowienia wziąłem plecak ze sobą, no co ? Nie było mowy że mam na jakieś zwierze zapolować tylko o jedzeniu, a jedzenie mam, i nie tylko..
- Kanade ! Zobacz co mam ! Jesteś chętna ? - Krzyknąłem gdy znalazłem się już dość blisko dziewczyny, przez chwilę się nie odzywała, a potem wybuchnęła krzykiem.
- TY CHO.LERNY IDIOTO MIAŁEŚ ZARAZ PRZYJŚĆ A MINĘŁY Z JAKIEŚ DWIE GODZINY !!! JESTEŚ OKROPNY !!! - krzyczała przez łzy na co ją pocałowałem w ramach przeprosin, była zła, bardzo zła. Zaraz potem z głupkowatym uśmieszkiem pokazałem jej gumki.
- Proszeee ? Ładnie proszeee
Kanade ? Erik przeprosił XDDD RUCHANKO NA ZGODĘ CNIE ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz