środa, 7 października 2015

Od Chritopher'a cd. do Natalie

-Hej hej! Co tak szybko?-spytałem zdziwiony.
-Jestem zmęczona-burknęła brunetka.-Chcę spać.
Westchnąłem i wstałem trzymając na rękach Natalie. Poszedłem z nią do naszej sypialni i położyłem ją na łóżku. Nim zdążyłem ją przykryć ta już spała słodko i przytulała się do poduszki. Zaśmiałem się do siebie i wróciłem do salonu. Przydałoby się posprzątać po tym pikniku, ktoś przecież musi to zrobić. Wyjąłem resztki jedzenia schowałem je do lodówki, napoje także. No i zostało mi wszystko pozmywać...czemu tu nie ma zmywarki? Chwyciłem zmywak i zabrałem się za cały zlew naczyń. Po kilku minutach ktoś wszedł do domku, ale było to tylko jedna osoba. Ana? Badi?
-Czeeeeeść!
April. Wywróciłem oczami i zacząłem szorować talerz który był i tak już umyty. Sekundę później wpadła dziewczyna i zaśmiała się widząc mnie przy tym typowo babskim zajęciu.
-No proszę...-zaśmiała się.-Co ja tu widzę.
-Zmęczonego faceta który ogarnia zlew bo wszyscy się zmyli-uciąłem.-Co tu robisz?
Dziewczyna oparła się plecami o ścianę i zaczęła się zastanawiać.
-A tak sobie przyjechałam...nie mogę?
-Dziwnym trafem w te same miejsce co ja i w tym samym czasie-prychnąłem.-Nie uważasz, że to wydaje się być podejrzane?
April machnęła ręką.
-Nie wiem o co ci chodzi. Nie mogę przyjechać sobie na wakacje? I zobaczyć się z tobą przy okazji? Hm?
Nie odpowiedziałem tylko zacząłem spłukiwać naczynia i kłaść je na suszarce. Co ja takiego do diaska zrobiłem, że ona oczywiście zawsze się mnie czepia? Co z tego, że praktycznie jestem jej ojcem, a nawet jeśli ona coś chciałaby, aby zaistniało to będzie to czysta patologia. A z resztą i tak kocham Natalie, ją i tylko ją.
-Nie sądzisz, że robisz się trochę wścibska?-spytałem w końcu wycierając naczynia.
-Niby czemu?-udała urażoną, jednak wiedziałem, że była bardzo ciekawa o co mi właściwie chodzi.
-Nie znasz czegoś takiego jak pukanie do drzwi i prywatność?-syknąłem.
Schowałem do szafki naczynia i byłem ciekaw jak zareaguje szatynka.
April momentalnie stała się czerwona i odwróciła wzrok.
-Nie wiedziałam co kombinujecie...-dukała jak dziecko.-Nie sądziłam, że doszło aż do tego...
-Niby do czego? Jestem facetem, Natalie jest kobietą. Niedługo zamierzamy się pobrać. Nie wtrącaj się więcej, rozumiesz?-myślałem, że zaraz zabiję dziewczynę wzrokiem.
Ona nie ma życia czy jak? Ma wspaniałą rodzinę, którą z resztą znam o ona odwala takie cyrki. Do domu wrócili Badi i Ana, roześmiani jak nigdy. Jednak gdy wkroczyli do salonu ich uśmiechy od razu znikły. April wybiegła z domku i byłem wręcz pewien, że zaczęła płakać. Niewzruszony chwyciłem jabłko i usiadłem przed telewizorem.
-Co ty do jasnej cholery wyprawiasz?-spytała moja siostra ostro.-Coś jej zrobił.
-Uświadomiłem tej gówniarze co takiego robi-powiedziałem i nie zwróciłem większej uwagi na oburzenie Anastasie.
-Czyli co takiego zrobiłeś?
-Powiedziałem jej, aby się więcej nie wtrącała-odparłem spokojnie, chyba nawet aż za bardzo.
-W sumie należało się jej-westchnął Badi.-Mogłaby sobie w końcu odpuścić.
-Z czym?-moja siostra totalnie nie ogarniała o co chodzi.
-Aby być z wami rodziną-powiedział to tak, jakby było to oczywiste.-Chciała, by Chris traktował ją jak córkę i aby miała drugą rodziną, jak sama twierdziła o wiele lepszą. Z tego co dziś mi mówiła jej rodzice się rozwiedli i nie zamierzają do siebie wrócić.
Skończyłem jabłko i spojrzałem na mulata.
-What?
-Rozmawiałem z nią dzisiaj, nim wparowała do was po pokoju, Próbowałem ją zatrzymać, ale i tak się wbiła...Sorry stary, starałem się jak mogę.
Pokiwałem głową na znak zrozumienia i spojrzałem przed siebie.
-Czyli ta małolata chce nas jako rodzinę?-spytałem sam siebie.
-No to wygląda-westchnęła Ana i rzuciła się na kanapę obok mnie.
Zacząłem ją łaskotać jedną ręką, jednak ta szybko złapała mnie za nadgarstki.
-Nawet nie próbuj-syknęła złośliwie, ale wiedziałem że się tylko ze mną dorczy.
-No już dobrze pani królowo-zaśmiałem się i wstałem z kanapy.
Wyrzuciłem ogryzek i umyłem dłonie. Gdy odwróciłem się by spojrzeć na siostrę zobaczyłem, że miała już głowę na kolanach Badi'ego, a ten głaskał ją po blond włosach. Czyli, że układa sie już między nimi? Całe szczęście...Poszedłem do Nat i położyłem się tuż obok niej. Spała jak zabita, dosłownie. Jednak kiedy byłem już z nią pod kołdrą ona, jak na zawołanie odwróciła się w moją stronę i wtuliła z całych sił. Ucałowałem ją w czoło. Niby Natalie i April były w tym samym wieku, jednak brunetka była zdecydowanie bardziej dorosła. April zawsze się bawiła i wszystko obracała w zabawę...Czemu ją tak potraktowałem? Zasłużyła sobie, to fakt. Ale czy aż tak bardzo? Westchnąłem i zanurzyłem nos we włosy mojej narzeczonej. Może zasługiwała na drugą szansę? Najpierw niech sobie przemyśli to co jej powiedziałem, a później się pomyśli.
~~*~~
Leżałem tak jeszcze długo nie mogąc zasnąć i patrzyłem na śpiącą Nat. W pewnej chwili obudziła się i zamglonym wzrokiem szukała mnie po pokoju. Gdy zobaczyła moją twarz uspokojona położyła głowę na mojej klatce piersiowej.
-Co jest?-spytałem i pocałowałem ją w czubek głowy.-Czemu się obudziłaś?
Brunetka wtuliła twarz we mnie i odpowiedziała cicho:
-Niedobrze mi.
Zmartwiony objąłem dziewczynę ramionami i naciągnąłem na nią kołdrę.
-W jaki sposób?
-Mdli mnie-powiedziawszy to zerwała się z łóżka i wybiegła z pokoju.
Nieco obolały od jej nagłego zrywu ruszyłem za nią i dobrze wiedziałem gdzie ją znajdę. Znów była w łazience.
Natalie? Jak tak dalej pójdzie Chris uzna, że gotuje truciznę XDDDD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X