niedziela, 4 października 2015

Od Natalie cd. do Christopher'a

W końcu przestałam wymiotować. Stres? Hm... Kiedyś tez tak miałam. Wstałam z ziemi, podeszłam do umywalki i przemylam twarz woda i szybko umylam zęby. Podniosłam głowę do góry, w lustrze odbił się Christopher, miał zmartwiona minę. Wzrok szybko przenioslam na swoje dłonie. Wyszłam z łazienki bez słowa. Poszłam do naszej sypialni. Usiadłam na łóżku i złapałam sie za głowę. Nie chce martwić Chris'a, ale ja nie wiem co się dzieje. Chłopak tego potrzebuje, ale ja nie dam rady. Nie mam na to sił, ledwo wyzdrowiałam, ale nie mam na nic ochoty...
Położyłam się na boku, do pokoju wszedł Christopher i chciał coś powiedzieć, ale Badi się wpieprzył krzycząc, ze idą na panienki. Spojrzałam na nich i ponownie powrocilam do wpatrywania się w ścianę.
- Natalie... Idziemy do klubu. - zaczął. - Ana się tobą zajmie. Gdybyś się źle poczuła zadzwoń.
Pokiwałam głową. Chłopak do mnie podszedł i usiadł na chwilę przede mną na podłodze. Położył dłoń na moim policzku i posłał blady uśmiech. Zeszlam z łóżka i usiadłam mu na kolanach, po czym wtuliłam się w chłopaka. Objął mnie i pocalowal w szyję. 
- Chris ruszaj dupe! - wydarl się Badi.
Chłopak wstał biorąc mnie na ręce i zaniosl szybko do salonu. Położył mnie na kanapie. Pocalowal i wyszedł z domku. Do salonu weszła Ana.
- Jak się czujesz? - spytała.
- Nawet. - odparłam.
Dziewczyna usiadła obok mnie. Przylozyka dłoń do mojej głowy. Odetchnęła z ulgą. Wstała i poszła do kuchni, która znajdowała się obok. I siedziała tam z parę minut, a gdy wróciła, postawiła na stoliku naprzeciwko kanapy, szklankę.
- Herbata dla Ciebie. - powiedziała.
Podziękowałam, usiadłam i zabrałam się za picie ciepłego napoju.
~
Była jakoś 3 w nocy. Do domu przyszli chlopacy. Badi nie był trzeźwy, ale Christopher tak. Zaniosl przyjaciela do sypialni i wrócił do salonu gdzie siedzialam sama bo Ana szybciej poszła spać do siebie.
- I jak? - spytał.
- Lepiej. - odparłam.
Usiadł obok mnie na kanapie i objął ramieniem. Pocalowal w głowę. Uśmiechnęłam się lekko. Przenioslam się na jego kolana, rękoma oplotłam jego szyję i spojrzałam w jego oczy, które były niebieskie...
Christopher?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X