Gwałtownie się podniosłam i lekko oparłam się o ławkę. Na moje nieszczęście ,na tyle by ławka odchyliła się i przewróciła ,a ja razem z nią. Upadłam i siedziałam na trawie.
- Auć... - to były moje pierwsze słowa
wypowiedziane do.. właściwie do kogo? Wtedy go zobaczyłam - piękny brunet , szare oczy...
- Nic Ci nie jest? Czemu tutaj spałaś? - Co ja miałam mu powiedzieć? Nie znałam "ziemskich" zwyczajów...
- Wyobraź sobie ,że mieszkasz przez 18 lat pod kloszem , w zamknięciu i dopiero teraz wyszedłeś na wolność, nie znasz tutejszych zwyczajów, poprzednio mieszkałeś w luksusach i chcesz zaznać wolności , w dodatku ojciec ,mimo wolności ,nadal Cię obserwuje!!! - Ty idiotko! Nie znasz go ,a już mu takie rzeczy opowiadasz...
- Hej, spokojnie... Masz szczęście ,że trafiłaś na mnie. Jestem Matthew , a ty? -
- Chloe... - było mi już trochę głupio.
- Jak chcesz to ,możesz u mnie przenocować. - pokiwałam głową. Ławka nie była zbyt wygodna. I wtedy zdałam sobie sprawę ,że nadal siedzę na trawie. Podniosłam się i zawołałam Nevel.
- Daj, wezmę Ci walizkę -
- NIE‼ Bo Cię porazi piorun... -
- Auć... - to były moje pierwsze słowa
wypowiedziane do.. właściwie do kogo? Wtedy go zobaczyłam - piękny brunet , szare oczy...
- Nic Ci nie jest? Czemu tutaj spałaś? - Co ja miałam mu powiedzieć? Nie znałam "ziemskich" zwyczajów...
- Wyobraź sobie ,że mieszkasz przez 18 lat pod kloszem , w zamknięciu i dopiero teraz wyszedłeś na wolność, nie znasz tutejszych zwyczajów, poprzednio mieszkałeś w luksusach i chcesz zaznać wolności , w dodatku ojciec ,mimo wolności ,nadal Cię obserwuje!!! - Ty idiotko! Nie znasz go ,a już mu takie rzeczy opowiadasz...
- Hej, spokojnie... Masz szczęście ,że trafiłaś na mnie. Jestem Matthew , a ty? -
- Chloe... - było mi już trochę głupio.
- Jak chcesz to ,możesz u mnie przenocować. - pokiwałam głową. Ławka nie była zbyt wygodna. I wtedy zdałam sobie sprawę ,że nadal siedzę na trawie. Podniosłam się i zawołałam Nevel.
- Daj, wezmę Ci walizkę -
- NIE‼ Bo Cię porazi piorun... -
Matt? Bierzesz walizeczkę? :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz