Od Natalie cd. do Christopher'a

Obudziłam się nad ranem. Chris leżał i spał. Nie będę go budzić. Mogę sobie tak poleżeć przecież nic mi się nie stanie. Wtuliłam się bardziej w chłopaka. Pocałowałam go w ramię i przyłożyłam policzek do jego obojczyka, przy tym przymykając oczy. No i znowu usnęłam…
*
Obudził mnie Christopher mówiąc o tym, że czas na witaminki, nie witaminki i ogólnie. Niechętnie wstałam i dostałam śniadanie. Szybko je zjadłam, a po jakiś 10 minutach wzięłam to co przepisała pani ginekolog. Spojrzałam na chłopaka półprzytomnym wzrokiem.
- Mogę iść spać? – spytałam.
- Teraz tak. – odparł dając mi całusa w policzek. – Śpij słodko.
Położyłam się ponownie, wtulona w poduszkę usnęłam.
*
Kiedy wstałam było jakoś po 12, no może już pora wstawać? Tak, to zdecydowanie pora na to. Przeciągnęłam się i wstałam z łóżka. Wyszłam z pokoju i podążyłam do salonu z którego wydobywał się dźwięk. Gdy się tam znalazłam to wyglądało tak – Ana siedziała na kolanach Badi’ego i rozmawiali, a Chris oglądał jakiś serial, który leciał obecnie na kanale. Silvan’a nie było, czyli znowu jest w pracy? Nie wiem, no nie ważne. Podeszłam do narzeczonego. Usiadłam obok niego i przysunęłam nogi do siebie.
- Jak się spało? – spytał Christopher obejmując mnie ramieniem i przyciągając do siebie.
- Dobrze. – odparłam.
Pokiwał głową i patrzył na to co leci w tym pudełku. Eh… Nie chce mi się siedzieć w domu, nie ma co robić. Tak wygląda życie po ślubie? Nigdy się nie dowiem, póki co… W końcu przydałoby się macochę zaprosić na ślub, ale ojca już nie, niestety. Jednakże są jeszcze inni znajomi z którymi utrzymuje się kontakt, więc…
- Idziemy na spacer? – spytałam wtulając się w chłopaka i robiąc przy tym słodki uśmiech.
Christopher? XD