wtorek, 12 maja 2015

Od Teasia cd. do Natanielka (WAAT XD)

- Dzień dobry słońce.
Obudził mnie jakiś głos. "Która godzina, że mnie budzik nie raczył obudzić, tylko..." ...tylko kto? Park? "Chol.era".
Otworzyłem powieki i usiadłem na łóżku. Od kiedy moja pościel była taka miękka...? Ziewnąłem, czekając aż mój wzrok nabierze odpowiedniej ostrości. Bo wtedy można byłoby mnie porównać do kreta.
Przetarłem oczyska i już "odzyskałem wzrok". Przede mną kilka centymetrów ode mnie siedział... Nataniel?! I to w samych boks.erkach?! Czekaj... Zaraz... Czy mi się zdawało, czy on na mnie powiedział słońce?! 
I ten jego uśmiech. Jak u.... Poczułem skurcz w brzuchu." Nie, nie zwymiotuje! Nie w domu nauczyciela!"
Wziąłem pierwszą lepszą poduszkę i przyperni.czyłem mu właśnie nią. Ja wszędzie mogę znaleźć jakąś broń. 
- To słońce potrafi też przywalić - oświadczyłem władczo, a gdy on ściągał poduszkę z twarzy, mnie wzięło na śmianie się. - Która godzina? - Zapytałem.
- Szósta rano.
...
- Czemu mnie nie obudziłeś jak wróciłeś?! Ehm ehm... Dobra już jestem spokojny - chwila ciszy i znów zacząłem się śmiać. Schowałem twarz w pościel i zacząłem ją kopać nogami. 
- Z czego tak się śmiejesz?- Spytał zdziwiony i pewnie poirytowany, że tylko ja wiem, z jakiego powodu to robię. Odwróciłem się na plecy.
- Nigdy nie myślałem, że będę wyzywał nauczyciela. Fajnie tak. Hahaha, nie! Nie wytrzymam! Ale wracając - usiadłem na łóżku i spojrzałem na Nataniela. - Wiesz, że mogłeś mnie obudzić, gdy wracałem? Ja, biedny, czekałem aż mój wychowawca łaskawie wróci, a on się szlajał nie wiadomo gdzie, kiedy mnie wzięło zmęczenie aż wreszcie zasnąłem na łóżku mojego polonisty. A jak się budzę to widzę mojego nauczycielka jedynie w boks.erkach. Może to jakiś pedofil, albo cuś. Jakby dyrektor wiedział, kogo powołał do pracy – znów się zaśmiałem. - Tak na marginesie, masz bardzo miękką pościel – powiedziałem z uśmiechem. Tak, to co mówiłem było całkowicie bez sensu. Jak się budziłem zawsze gadałem jakbym był pijany. Ale to nie moja wina. Taki już byłem. – Nie będzie ci przeszkadzało, że wezmę u ciebie prysznic? Nienawidzę być brudny – przyznałem a ten tylko pokręcił głową. 
- Czyścioszek się znalazł – powiedział mężczyzna pod nosem i tym samym znowu oberwał ode mnie poduszką. 
- Nie marudź ! – Powiedziałem dosyć głośno i uśmiechnąłem się do Nataniela jak dyby nigdy nic. Wstałem z łóżka i zrobiłem kilka kroków w stronę korytarza.
- A ty wiesz, gdzie ja mam łazienkę? – zapytał. 
- Tak, tak. Wczoraj miałem DUŻO czasu aby obejrzeć każdy pokój – poinformowałem nauczyciela, a gdy mówiłem zrobiłem duży nacisk na słowo „dużo”. Tak, lubię czasami się pozaczynać w starszych. 
Wszedłem do łazienki, przed rozebraniem się sprawdziłem chyba z trzy razy, czy zamknąłem drzwi od tego pokoju. Nie chciałem… No wiecie… Co nie znaczy, że mu nie ufałem… No tylko no… NIE MUSZE SIĘ TŁUMACZYĆ, O! 
Zdjąłem z siebie wszystkie ciuchy i wszedłem po prysznic. Gdy byłem już cały mokry wziąłem szampon i wlałem trochę płynu na ręce. Hm… Miał dziwny, znajomy zapach. „A no tak, zapomniałem. Przecież to jest płyn do mycia Nataniela! Kur.de, ja to mam łeb”, skarciłem się w myślach. A tak poza tym… Co to był za zapach? Spojrzałem na etykietę na butelce. COOOOOOOOOOOOOO??????? WAAAAAAAAAATTTTTTTTTTTT. Maliny? Serio? Maliny? Co on, pedał czy jak? Może jeszcze gorzej. Pedofil…? Czyli moje przypuszczę nią były trafne? Dum dum dum.
- Dobra, nie Tae, ogar – powiedziałem sam do siebie i zacząłem się powoli mydlić. Potem umyłem włosy, bo kto mi zabroni? YOLO. 
Wyszedłem z kabiny i zobaczyłem, że nadepnąłem na swoje ciuchy. No super! Były całe mokre! Westchnąłem zrezygnowany. Na szczęście boks.erki były suche. Założyłem je. Ale co z jakąś bluzką, koszulką? „Może wezmę od Nataniela”, pomyślałem i wziąłem swoje rzeczy i wyszedłem z łazienki kierując się do sypialni chłopaka. Nie było go tam. Niech mi da jakąś koszulkę a nie! 
- Gdzie on jest, jak go potrzebuje…. – burknąłem i zacząłem go szukać. Był w salonie, ubrany i oglądał coś w telewizji. Podszedłem do niego i puknąłem go w ramie. – Dasz mi jakaś swoja koszulkę? Moje rzeczy są mokre… - powiedziałem cicho. Czy wy wiecie, jakie to upokarzające? Tak sobie stać przed nauczycielem. Inni by już mnie wywalili ze szkoły. Miałem nadzieje, że on był inny.

Nataniel?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X