poniedziałek, 18 maja 2015

Od Rosalie cd. do Bette

Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa kur.wa kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa kur.wa kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa kur.wa kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa kur.wa kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa kur.wa kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa kur.wa kur.wa mać. Kur.wa mać.Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa kur.wa kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa kur.wa kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa kur.wa kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa kur.wa kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa kur.wa kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać. Kur.wa mać.







Czy on...żartuje? Bo to przecież wręcz niemożliwe...bym...coś...dla...niego...znaczyła.... Chwila chwila. Śniło mi się, że szatyn mówił mi do ucha "kocham cię" gdy spałam, a potem dowiaduję się, że zrobił to naprawdę....O kur.wa....czyli on tak na serio...Patrzyłam na plecy demona. Może, bał mi się to powiedzieć a teraz obawia się mojej reakcji? Dotknęłam jego ramienia.
-Bette-chyba wymawianie jego imienia weszło mi już w krew.
Nie zareagował więc omijając go nieco usiadłam przed koleżką. Spojrzał na mnie i nie wiedział co kombinuję. Wciąż patrząc w oczęta szatyna zbliżyłam się do niego i pocałowałam go.

Bette?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X