Przeraziła mnie i razem z wilkiem patrzyliśmy na nią przerażeni nie mrugając oczami. Zaczęła machać mi ręką przed twarzą.
- Bette ... Bette... - powtarzała złapałem ją za tą rękę.
- czemu ty musisz być albo pociągająca albo straszna ? - spytałem a ona się zaśmiała. Śmiech trynkiewicza... Kira chwycił językiem moją ,, koronę.,, i założył ją sobie na głowę spiorunowałem go wzrokiem a ten zaczął warczeć.
- debil - powiedziałem a ten ugryzł mnie w nos oddałem mu. Popatrzył na mnie zaskoczony i zrobił to ponownie a ją złapałem go za jezyk i zabrałem wianek. Uspokoił się i zasnął dziewczynie na kolanach. Byłem ,, troszeczkę,, od niej odsunięty by przypadkiem mnie nie zgwalcicwalcila
- co się tak odsuwasz? - spytała
- bo tu jest miękka trawa - powiedziałem przesunęła się do mnie
- ale siedzieć na ziemi
- bo tu działa moja wyobraźnia - zaśmiała się w odpowiedzi
- czyli mi nie powiesz ? - zaczęła ponownie
- powiedziałem
- powiedziałeś że tu jest trawa a jej nie ma
- mam do ciebie pytanie. Czy ty kiedyś użyłaś wyobraźni ? - spytałem i na tym skończyła się nasza rozmowa bo dziewczyna zasnęła. Nie przestałem kolejnej nocy... byłem już trochę zmęczony i chciałem już wracać do domu... ciepłego łóżeczka... popatrzył na śpiąca Rosalie i Kire w końcu zacząłem się nudzić i ugryzł wilka w ucho
Rosalie ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz