Znowu to miasto. Czy mogę je nazwać domem ? Nie. Tym razem nie będę siedział w zamku pod czujnym okiem ojca. Jestem dorosły.
Wyszedłem na miasto, po drodze widziałem parę fajnych dupeczek. Nie gwałć. Nie gwałć. Nie gwałć. Nie gwałć. Nie gwałć. Nie gwałć. Nie gwałć. Po śmierci Emy, wszystko się zmieniło. STARAM się nie gwałcić, ale co ja poradzę że to jest silniejsze ode mnie ? NIE MOJA WINA. Wszedłem do najbliższego muzeum. Tak muzeum. MÓWIŁEM ŻE SIĘ ZMIENIŁEM. Wszedłem na wystawę... eeeee... nie znam nazwy ale chodzi o rzeźby gołych kobiet. ( Mogliście się domyślić XDD ) Każdą po kolei dokładnie obejrzałem. Nie patrzyłem na same cy.cki, bez przesady. Choć przyznam że niektóre były nawet nawet. Zatrzymałem się przy rzeźbie podobnej do Emy. Zbyt podobnej. Tylko ku.tasa trochę mu wydłużyli. Gdyby on takiego miał... byłbym w raju. Zrobiłem mu po kryjomu zdjęcie telefonem i ruszyłem dalej. Poczułem nagle ogromny ból w plecach, ktoś na mnie wpadł ?
- Au ! Można uważać ? TO MUZEUM ! - Krzyknąłem poirytowany
Ktoś ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz