A CO MNIE ON OBCHODZI. Był dla mnie dzisiaj chamem! Rusz dup.e, idź sobie piechotą a co tam, ja sobie pojadę swoim wypasionym autkiem który się chol.era co chwile psuje. NIECH SIĘ WALI!
Takiego wychowawcę mieć to naprawdę szczęście… Ta kur.wa i co jeszcze? Może świnie zaczną latać? A Wróżka Zębuszka istnieje? Zabije. Nie. ZAJE.BIE GO I SIEBIE. Obiecuje.
„Dobra, to nie czas na kłótnie w myślach. Trzeba się usprawiedliwić. Bo jak widać, ten obok mnie zapadł się ze wstydu pod ziemie.”
- Ehm ehm. Mogę to wytłumaczyć – powiedziałem wreszcie po tej DŁUGIEJ chwili ciszy. Nataniel spojrzał się na mnie a ja na niego wzrokiem mówiącym „Przymknij się, teraz ja mówię.”
- No. Słucham – oznajmił już na maksa wkurzony dyrektor dalej zabijając mnie samym spojrzeniem. Zaczynam się bać tego gościa.
- Pan High – czemu jak to wymawiałem to zachwiało mi się wymiotować? Właśnie, jeszcze nigdy nie powiedziałem do niego po imieniu. Ten raz jak mi kazał się nie liczył. Chodzi mi, że z własnej woli. Lubiłem stawiać na swoim. – daje mi korepetycje. Tego dnia, gdy dawał mi klucze do swojego domu zepsuł mu się samochód i chciał przełożyć moje korki z polskiego. Jednak ja nie za bardzo miałem czas w innych godzinach, więc Pan High dał mi swoje klucze i powiedział co mam przez jego nieobecność rozwiązać a sam czekał z autem na poboczu po mechanika. I nie doszło do żadnej pedofili. Przecież dodatkowe nauczanie to nic złego, czyż nie? A ja jestem dosyć kiepski z polskiego, może Pan spojrzeć w dziennik klasy 1c do której uczęszczam i się Pan przekona, że nie kłamie – powiedziałem modląc się w duchu aby dalej nie drążył tematu.
- Jak długo chodzisz na dodatkowe nauczanie do niego? – zapytał mnie.
- Od kiedy Pan High pracuje w naszym liceum. Czyli byłem… Na dwóch spotkaniach. Tak, na dwóch.
- Tak jest? – spytał teraz Nataniela, który wreszcie, do chol.ery, wrócił duszą na ziemie do pokoju dyrektora.
- Tak, panie dyrektorze.
- Dobrze – kupił to? Na serio? Ale z niego idiota! – to jeśli pan Park chodzi na korepetycje to pewnie jest dobrze zapoznany z materiałem z ostatnich lekcji z tego miesiąca. Jutro z samego rana piszesz sprawdzian z materiału z polskiego z tego, co się działo na lekcjach w tym miesiącu – kur.wa. – I nie pan Nataniel będzie to sporządzał tylko drugi polonista. I bez żadnych numerów, żadnych ściąg. Młodzieńcze – spojrzał na mnie. – Jeśli oblejesz, oznacza to, że nas okłamałeś tym samym ty i High pożegnacie się z tym liceum. Możecie odejść.
Wyszliśmy z pokoju.
- Uf.. O mały włos – powiedział cicho Nataniel. Spojrzałem na niego wilkiem.
- TO NIE TY MUSISZ SIĘ UCZYĆ CAŁEGO MATERIAŁU Z MIESIĄCA, KTÓREGO ZA CHOLE.RE NIE ROZUMIEM!
Nataniel? Daj mu korki na jeden dzień! Niech zda!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz