wtorek, 12 maja 2015

Od Natashy cd. do Williama

Miałam na sobie długą krwistoczerwoną sukienkę ozdabianą brylantami. Do tego założyłam kolczyki i naszyjnik z diamentami. Czarne obcasy, wysokie obcasy i mała poręczna czarna torebeczka. Razem to wszystko wyglądało zachwycająco.
Spojrzałam w menu. Co bu tutaj zjeść ?
- Co zamawiasz ? - Spytałam, nie mogąc się zdecydować na danie.
- Zobaczysz. - Powiedział robiąc zadziorny uśmieszek. W tym momencie podeszła do nas kelner pytając o zamówienie.
- Co podać ? - Spytał trzymając notesik w ręku.
- Poproszę sałatkę grecką i wino czerwone do tego a dla tej pani spaghetti i tez wino. - Powiedział. WYBIERAJĄC ZA MNIE JEDZENIE.
- Sok pomarańczowy. Nie piję. - Poprawiłam chłopaka zabijając go wzrokiem.
- Oczywiście. - Powiedział kelner posyłając mi zniewalający uśmiech. Odwzajemniłam go i kelner zniknął gdzieś w tłumie innych ludzi.
- DLACZEGO WYBRAŁEŚ ZA MNIE JEDZENIE ?! - Spytałam poirytowana chłopaka, miał szczęście że lubię spaghetti.
- Nie mogłaś się zdecydować to ci pomogłem. - Powiedział pokazując swoje śnieżnobiałe zęby.
- Nigdy więcej... - nie zdążyłam dokończyć bo przyszedł kelner z jedzeniem.
- Smacznego - Powiedział puszczając mi oczko. Dlaczego czułam że on mnie podrywa ? Ech... Nie ważne, to tylko kelner. 
- To jemy ? - Spytałam biorąc sztuczce w ręce i przyglądając się potrawie. 
William ? Uważaj na kelnera ;-; 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X