czwartek, 7 maja 2015

OD Jasmine cd. do Izaia

Biedny chłopak, chyba oszalał jak myślał że będziemy chodzić po mieście z pegazem. Stanęłam przed nim i spojrzałam wyczekująco.
- No co ? - Spytał jakby nigdy nic. 
- A co masz zamiar zrobić ze swoimi zwierzątkami ? - Spytałam  spuszczając wzrok na pegaza. 
- A co miałbym zrobić ? Nic. - Odpowiedział wyraźnie zaskoczony z mojego pytania. 
- Musisz coś z tym pegazem zrobić. Nie można się tak przemieszczać po mieście. - Powiedziałam stanowczo a ten mi prychnął prosto w twarz. N-I-E-W-Y-C-H-O-W-A-N-I-E-C.  Spojrzałam na niego groźnie. 
- Jak zaraz coś z nim nie zrobisz to możesz pożegnać moje towarzystwo... - Odpowiedziałam ostro. Jak widać nie chciał się poddać. Stanęliśmy przed sobą twarzą w twarz i coś czuje że właśnie rywalizowaliśmy kto pierwszy mrugnie. Miał pecha bo jestem w tym mistrzem. Staliśmy tak przez jakieś trzydzieści sekund, był w tym niezły ale nie poddawałam się. Nie mam zamiaru przegrać i łazić z tym pegazem po mieście. Są tutaj ludzie którzy nie wiedzą o ich istnieniu, nie pozwolę na to aby ktoś się dowiedział. Zaczynały szczypać mnie oczy ale nie zamknęłam ich. Wygram tą walkę. 
Izaia ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X