Zastałem kilka minut po tym jak wyszła,obudziłem się... kilka godzin później ogarnąłem jakoś łóżko, założyłem bluzę. Otworzyłem okno i usiadłem na zewnętrznym parapecie... co jakiś czas zabijając przechodnia.
*
Przynajmniej dowiedziałem się dlaczego tak ładnie pachnie.
- może i mnie nie poświęcisz ale możesz zgwałcić.- odpowiedziałem ironizując
- prędzej ty mnie zgwałcisz -odpowiedziała lekko oburzona
- a co ? Chcesz ?- zaśmiałem się ale tym razem nic mi nie odpowiedziała.
- nie nudzi ci się siedzieć cały dzień przed ladą? Raczej nigdy bym nie podjął się takiej pracy... -wymamrotałem pod nosem i popatrzyłem na nią.
- mi się to podoba. - odpowiedziała. No raczej że się jej to podoba jakby się jej to nie podobało to by tego kur.wa nie robiła. W pewnym momencie zgłodniałem...
- chyba pójdę zabić ci kilku klientów -zaśmiałem się i ruszyłem w stronę wyjścia. Wróciłem za kilkanaście minut.
-a co do tego czy się wysłałem to tak... masz bardzo wygodne łóżko. -powiedziałem mając na twarzy swój uśmiech
Rosalie? Weny zaczyna brakować błagam wymysł jakąś akcję XDD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz