La Catrina pojawiła się nagle za plecami kobiety w płaszczu.
- K-kim jesteś? - wydukała nieznajoma. Brunetka tylko się uśmiechnęła i poprawiła nieco zabłoconą sukienkę w stylu lolita.
- Jestem La Catrina, przybyłam ci powiedzieć, że niedługo umrzesz, więc dobrze wykorzystaj swój ostatni czas - rzekła z szerokim uśmiechem na ustach, po czym ukłoniła się. Odeszła w swoją stronę, nie zwracając uwagi na przerażoną minę przyszłej ofiary Śmierci. Zapewne była zszokowana. No cóż, taka reakcja jest zupełnie normalna w obecnych okolicznościach. Jaki normalny człowiek nie przestraszyłby się dziewczyny, która pojawiła się dosłownie znikąd i na dodatek wyglądała jak żywy trup?
La Catrina naciągnęła kaptur płaszcza na głowę. Wyszła właśnie z bocznej uliczki na główną drogę. Jak zwykle panował tu tłok. Stado ludzi i innych istot plątała się tu i z powrotem, mówiąc głośno o przeróżnych sprawach. Upiór nie miał siły przeciskać się między tym tabunem, dlatego też ruszył ścieżką obok. Od czasu do czasu dziewczyna podnosiła nieśmiało głowę, aby się rozejrzeć, a następie natychmiastowo wbić wzrok w buty. Zastanawiała się dlaczego tutaj dalej jest. Czemu wybrała to miejsce? Jej życie i tak się nie zmieniło. Dalej prowadzi koczowniczy tryb, nie ma domu, ani nawet kąta. Brak pieniędzy, bez tego tworzywa na pewno daleko nie zajedzie. Ten świat kręci się wokół zapłaty oraz bogactwa, biedacy mają jedynie piach i śmierć, oczywiście La Catrina jest... jakby to powiedzieć... martwa? Może nie, ale pewnością nie potrzebne jej jedzenie. Nigdy nie była głodna, chociaż nie jadła niczego od roku.
Zamyśliwszy się nie zauważyła przed sobą przechodnia i centralnie wpadła w ów osobę. Odskoczyła do tyłu przestraszona, wyobrażając sobie najgorsze sceny typu "morderca atakuje". Uspokoiła się, gdy stwierdziła, że nie jest to wielki troll z maczugą w ręku.
Ktoś ma ochotę popisać? ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz