Powoli przekroczyłam bramy miasta. O dziwo nikt na mnie nie patrzył.
Może dlatego ,że to miasto dla takich ludzi jak ja. Tak mi mówił tata.
- Muszę znaleźć ratusz... - Przede mną stał ogromny budynek.
-Ściemnia się... Kur*a. Poszukam sobie czegoś do przykrycia się.
15 minut później miałam fajną kołderkę . Niby miałam kasę ,ale na
Olimpie miałam luksus - chcę poznać zwykłego życia.
Usiadłam na ławce skuliłam się i przykryłam się gazetą.
Moją walizkę "okryłam" piorunem. Kto jej dotknie zostanie porażony. Nevel
poszła gdzieś na spacer. Ja zasnęłam, dopóki nie obudził mnie jakiś chłopak.
Może dlatego ,że to miasto dla takich ludzi jak ja. Tak mi mówił tata.
- Muszę znaleźć ratusz... - Przede mną stał ogromny budynek.
-Ściemnia się... Kur*a. Poszukam sobie czegoś do przykrycia się.
15 minut później miałam fajną kołderkę . Niby miałam kasę ,ale na
Olimpie miałam luksus - chcę poznać zwykłego życia.
Usiadłam na ławce skuliłam się i przykryłam się gazetą.
Moją walizkę "okryłam" piorunem. Kto jej dotknie zostanie porażony. Nevel
poszła gdzieś na spacer. Ja zasnęłam, dopóki nie obudził mnie jakiś chłopak.
jakiś chłopak? (dopisała Piff aby to miało sens)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz