niedziela, 27 września 2015

Od Christopher'a cd do Natalie

Badi dumnie kroczył przede mną pewnie licząc na jakiś podryw czy co tam jeszcze. Ja jedynie poszedłem by pilnować tego zagubionego dziecka, by nie porobiło głupot.
-Jak myślisz, hiszpanki są ładne?-spytał mnie szczerząc się.
Uniosłem brew.
-A nawet jeśli, to co?-mruknąłem.
Jak ten będzie tak cały czas to zwariuję...
-No wiesz-spojrzał znacząco.-Zagada się i ten tege...
-Czyli darowałeś sobie moją siostrę-wciąłem mu się.
Umilkł i spojrzał w inną stronę.
-Nic takiego nie powiedziałem.
-Ale tak to zabrzmiało, jakbyś uważał, że wszystko skończone.
-A nie jest?-mulat odwrócił się do mnie.-Przecież ze mną zerwała.
Prychnąłęm.
-Miała ku temu powody, nie zaprzeczysz. Sam sobie narobiłeś bigosu i nawet nie umiesz tego odkręcić.-spojrzałem przed siebie i zauważyłem jakiś klub.
Mój kumpel kopnął kamień z chodnika.
-Przecież ją przepraszałem, próbowałem...
-Za mało. Nie, żebym cię dobijał ale moją siostrę znasz nie od dziś. Za bardzo się zaangażowała jak twierdzi i teraz ma.
Badi zatrzymał się nagle.
-Myślisz, że ona naprawdę już nic do mnie nie czuję.-spytał smutno.-Że przekreśliła już wszystko?
-Nie wiem-wzruszyłem ramionami.-Może nie wygląda na to, ale strasznie to wszystko przeżywa. Mieszkamy w jednym domu, nieraz słyszałem przez ścianę jak płakała. Udaje, że nic dla niej nie znaczysz, ale jest inaczej. Dawno na nikim tak jej nie zależało. A to, że jest na ciebie zła to sobie zasłużyłeś. Jesteś skończonym idiotą.
-Wiem...Dobra, idziemy na dwa drinki i wracamy. Bo jeszcze się okaże, że z kimś w łóżku wyląduję.-pokręcił głową i ruszył przed siebie.
-Rób co chcesz, ale mnie w to nie wciągaj. Jestem prawie żonaty.-zaśmiałem sie i dogoniłem go.
~~*~~
Impreza jak impreza. Popiliśmy i przyszliśmy. Była może...2? Wbijamy na chatę a w salonei nadal pali się światło. No to zaglądamy a tam Anastasie śpi na kanapie przed włączonym tv. Wyglądała jak kot który zaplątał się w koc i mało nie spadł z mebla. Aha?
-Czy ja jestem tak pijany, czy to się dzieje na serio?-spytał Badi.
No ok, na dwóch drinkach się nie skończyło ale były na maksa słabe. Nie jesteśmy pijani.
-Bez przesady, tyle nie piliśmy. Zaniosę ją może do waszego pokoju...-wymksnęło mi się.
-Do naszego?!-zawołał Badi.-Coś ty do chol.ery wykombinował?
-Ja? Nic, zero. Tak wyszło. Czteropokojowe domki były za drogie i brzydkie-skłamałem.
-Nie wkręcaj mnie, zrobiłeś to specjalnie-stwierdził.
-Nie tylko ja-wyszczeżyłem się w uśmiechu.
Mulat uniusł brew ale w końcu uśmiechnął się znacząco.
-Ja ją zaniosę...boję się pomyśleć co będzie rano.-westchnął i wziął na ręce moją siostrzyczkę.
Ta spała jak zabita, zdecydowanie ostatnio za dużo pracowała. Kumpel szedł już do swojego pokoju ale zatrzymał się za mną.
-Dzięki-powiedział.
-Za co?-zdziwiłem się.
-Za to, że mi pomagacie. Nie chcę tego spaprać po raz kolejny.
-Nie spaprasz...ale radzę ci spać w innym łóżku bo nieźle ci się oberwie.-pokręciłem głową.
-Powiem tyle, co nie zabije to wzmocni-zaśmiał się i zniknął za drzwiami. Poszedłem do łazienki by wziąć szybki prysznic i nie udusić zapachem perfum mojego słońca. Umyty wpadłem do sypialni mojej i Nat i położyłem się obok niej. Dziewczyna odrychowo wtuliła się we mnie a ja pocałowałem ją w czubek głowy.
-Długo na mnie czekałaś?-spytałem szeptem.
-Za długo-stwierdziła zaspana i położyła dłoń na moim ramieniu.
-Przepraszam, tłumaczyłem co nieco temu idiocie. Śpij słodko kochanie-pocałowałem brunetkę w czoło i odpłynąłem do krainy snów.
~~*~~
Obudził mnie pisk na cały dom. A potem krzyki...
-CO TY TU ROBISZ?!-zawołała przestraszona moja siostra.-DLACZEGO SPAŁEŚ W TYM SAMYM POKOJU CO JA?! I NA TYM SAMYM ŁÓŻKU?! UPIŁEŚ MNIE? ZGWAŁCIŁEŚ?! CHRISTOOOOOOOOPHER!!!!!!-zawyła.
Natalie?  Pobudka tak idealna....te słońce, ten wiatr i krzyki Anastasie XDDDDDDDDDDDDD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X