poniedziałek, 28 września 2015

Od Christopher'a cd do Natalie

-Ale na pewno dobrze się czujesz?-wolałem się upewnić.
- Nooo tak. Chodźmy a nie!
Pokręciłem głową i chwyciłem moje słońce za rękę.
-IDZIEMYYYY EKIPOOOO!-wydarłem się na cały dom.
Oczywiście dostałem w twarz od siostrzyczki, która jak twierdziła za bardzo się drę. Nie? Wyszliśmy z domeczku i zamknęliśmy go. Nie braliśmy taksówki ani nic, mogliśmy zrobić sobie spacerek, popodziwiać widoki...Aby nie było ja i Badi mieliśmy przy sobie dość wypchane portfele...Tak, idziemy na zakupy. Ruszyliśmy drogą w stronę małego miasteczka nieopodal. Anastasie ciszyła się jak mała dziewczynka, bo wiedziała o co chodzi. nie to co moja maleńka...a z resztą to miała być niespodzianka.
-Gdzie idziemy?-spytała gdy byliśmy na przedmieściach miasteczka.
-Tu i tam. Może wstąpimy na lody czy coś...
-Czyli idziemy tylko na lody?-odparła zawiedziona brunetka.
-Żeby tylko na lody-zaśmiał się mulat.-Gdyby tak było nie obawiałbym się o moje zdrowie.
Blondynka uniosła brew i pokręciła głową.
-Jesteś facetem, choć raz pokaż, że jesteś bardziej męski niż ja-zaśmiała się.
Badi puścił to mimo uszu. Na reszcie debi.lu! Może nie spaprasz ostatniej szansy! Zbliżaliśmy się do budki z lodami, więc...czemu by jakiegoś nie zjeść.
-Jak już wspominałem, proponuję lody. Dużo lodów-podkreśliłem.
Wszyscy uśmiechnęli się jak idioci, no może opórcz Nat, bo ona uśmiechnęła się uroczo i całą drużyną pierścienia wbiliśmy do małego budynku.
~~*~~
-No to może mi w końcu powiedzie po co tu przyszliśmy? Na lodach już byliśmy, dwa razy-podkreśliła Natalie.
-Noooo dobra, no to idziemy-zakomunikował mulat i ruszyliśmy w alejkę ze sklepami. Ustaliśmy przy pierwszym sklepie.
-ZAAAAAAAAAAAAAKUUUUUUUUUUUUUUPYYYYYYYYYYY!-zawołała Anastasie i chwyciła za rękę moją ukochaną.
No i już leciały do pierwszego sklepu...coś czuję, że mój portfel schudnie w tym tygodniu...
Natalie? Bierz co chcesz, plazme weź XDDDD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X