Po kilku minutach dopiero znalazłem wolne miejsce. Nieco znudzony zaparkowałem auto i wysiadłem z niego kierując się w stronę galerii. Ciekawe czy Nat zanudziła się już na śmierć…może jeszcze nie, ale znając życie pewnie to ona wymęczy mnie chodzeniem po sklepach. Zaśmiałem się pod nosem i szedłem do środka. Na szczęście przy samym wejściu czekała na mnie moja najukochańsza. Przytuliłem ją od tyłu i pocałowałem w szyję.
-Kochanie, chodźmy póki jeszcze nie ma tak wielkich tłumów.-poprosiłem.
Brunetka pokiwała głową i ruszyliśmy na wielkie zakupy.
-Może ty zaczniesz? Ja będę chciała pochodzić tu i tam-spojrzała na mnie porozumiewawczo.
Pewnie miało to oznaczać „idź pierwszy bo jak ja się dorwę to wrócimy wieczorem”. No więc poszliśmy do jednego z moich ulubionych sklepów. W sumie dawno nie byłem na zakupach, jeśli już to tylko pomagałem Anastasie w wyborze i tyle. Jako, że nie potrzebuję wiele czasu do namysłu, w oko padła mi jedna z koszulek i koszula.
Odnalazłem swój rozmiar i nawet nie mierząc poszedłem z ciuchami do kasy. No i to się nazywają zakupy mężczyzny. Natalie nawet nie zdążyła spojrzeć na cokolwiek innego bo już wychodziliśmy. Skierowałem się do innego równie zaufanego sklepu z myślą, że kupię jakąś kurtkę na jesień. W końcu robiło się coraz zimniej
-Coś czuję, że moje zakupy niedługo się skończą-zaśmiałem się.-Zawsze zajmuje mi to mało czasu.
-To przynajmniej ze mną sobie jeszcze pochodzisz-odpowiedziała moja maleńka.
-Zapewne tak będzie.-posłałem jej szeroki uśmiech i wkroczyłem do sklepu.
Jak zawsze były tu tłumy więc chwyciłem moje słońce za rękę i ruszyłem w głąb sklepu przepychając się miedzy ludźmi.
-Czego szukamy?-spytała Natalie i zaczęła się rozglądać.
-Na pewno kurtki, może jakiegoś płaszcza?-rozejrzałem się po sklepie i znalazłem to co chciałem.
Płaszcze, które obiecywałem sobie już kilka lat pod rząd, że kupię. Chwyciłem z wieszaka jeden z nich w nawet fajnym kolorze i założyłem.
-I jak?
Natalie? Pomóż xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz