-Sobie-poprawięłm odruchowo.-I nie, tylko i wyłącznie żartuję. Nie mam lęku wysokości i się na to nie zapowiada.
Nie rozumiałem czemu dziewczyna tak nagle pokazała co potrafi. Inni zazwyczaj ukrywają swoje zdolności i nie chcą się do nich przyznać. A Rosalie? Ona robi coś zupełnie innego, nie zdaje sobie sprawy, że ktoś może to wykorzystać? Że normalni ludzie rzucą się na nią i nie wiadomo co zechcą zrobić? Niestety taka jest rzeczywistość i nikt jej nie zmieni, nawet ja.
-Myślałem, że mając nie zwykłe zdolności się je ukrywa-odezwałem się wkładając ręce do kieszeni.-Nie spotkałem wcześniej osoby która znając mnie pięć minut od razu pokazuje co potrafi.
Czułem na sobie wzrok białowłosej ale nie spojrzałem w jej stronę. No tak, jest młoda i może jeszcze ze wszystkiego nie zdaje sobie sprawy. Mnie tę młodość odebrano i być może dlatego nie potrafiłem szaleć, być na luzie czy zachowywać się jak nastolatek. Czasu nie cofnę.
-To źle?-usłyszałem dziewczynę.
-Jeśli wpadniesz na nieodpowiednich ludzi, to tak. A w tym mieście jest ich pełno. Uważaj lepiej na siebie-urwałem bo podjechał nareszcie autobus.
Wsiadłem do środka i zająłem pierwsze wolne miejsce.
Rosalie? Ame tak mało zabawny ;-;
Nie rozumiałem czemu dziewczyna tak nagle pokazała co potrafi. Inni zazwyczaj ukrywają swoje zdolności i nie chcą się do nich przyznać. A Rosalie? Ona robi coś zupełnie innego, nie zdaje sobie sprawy, że ktoś może to wykorzystać? Że normalni ludzie rzucą się na nią i nie wiadomo co zechcą zrobić? Niestety taka jest rzeczywistość i nikt jej nie zmieni, nawet ja.
-Myślałem, że mając nie zwykłe zdolności się je ukrywa-odezwałem się wkładając ręce do kieszeni.-Nie spotkałem wcześniej osoby która znając mnie pięć minut od razu pokazuje co potrafi.
Czułem na sobie wzrok białowłosej ale nie spojrzałem w jej stronę. No tak, jest młoda i może jeszcze ze wszystkiego nie zdaje sobie sprawy. Mnie tę młodość odebrano i być może dlatego nie potrafiłem szaleć, być na luzie czy zachowywać się jak nastolatek. Czasu nie cofnę.
-To źle?-usłyszałem dziewczynę.
-Jeśli wpadniesz na nieodpowiednich ludzi, to tak. A w tym mieście jest ich pełno. Uważaj lepiej na siebie-urwałem bo podjechał nareszcie autobus.
Wsiadłem do środka i zająłem pierwsze wolne miejsce.
Rosalie? Ame tak mało zabawny ;-;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz