Ana weszła do pokoju i powiedziała o wszystkim co się dzieje. Mój brat, Louis będzie tym razem już atakował a nie się cackał... Będą chcieli mnie porwać dla okupu albo ze względu na mój szósty zmysł...
Siostra Chris'a wyszła z pokoju. Nie mogłam wytrzymać i sie rozpłakałam jak zwykle dziebko, któremu zabralo sie jego ulubiona zabawkę...
Poczułam jak ktoś mnie do siebie przytula, od razu zorientowałam się, ze to Chris.Wtuliłam się w niego. Chyba najwyższa pora coś pozmieniac... Odsunęłam sie od chłopaka. Przetarłam oczy, otarłam łzy. Popatrzyłam na niego. Nie chciałam, żeby tak się stało... Chciałabym aby cały czas był przy mnie, ale nie mogę tego zrobić... W końcu nie jest "moja zabawką". Eh...
- Przebierz się. - powiedziałam wstając z łóżka.
Wyszłam z pokoju. Skierowałam się do salonu, gdzie na kanapie usiadłam.
Wzięłam jedną z poduszek, które leżały obok mnie i przytuliłam się do niej.
Czemu tak musi być? - spytałam sama siebie w myślach.
-W sensie, że jak? - usłyszałam głos Badi'ego w głowie.
- No tak, ze Louis nie chce odpuścić... Że wszystko musi się psuć między mną a Chris'em... Tak często zaczęłam się awanturowac o byle co.
I wtedy poczułam, ze ktoś obok mnie siada. Obejmuje ramieniem i roztrzepuje mi włosy.
- Jesteś o niego zazdrosna. - wyszeptał mi do ucha mulat.
Spojrzałam na niego. W sumie i miał tutaj rację. Jestem zazdrosna o byle co... Nawet o Anę, ze jej więcej czasu poświęcał, ze się nią opiekował kiedy to było jej potrzebne... To chore z mojej strony. Może czas coś zmienić w swoim życiu? Może lepiej ogarnąć się? Uhh...
Z rozmyśleń wyrwał mnie głos Chris'a.
- Nat, idziemy chlopacy już są...
Spojrzałam na niego. Wstałam i wtuliłam się w chłopaka. Pocałowałam go delikatnie w usta. Odwzajmnił pocałunek. Odsunal się do tylu i na mnie spojrzał.
- Niebawem się zobaczymy. - wyszeptał dając mi calusa w policzek.
Usiadłam na kanapę. Z domu wyszli chlopacy zostawiając nas z dwoma innymi. Jeden usiadł obok mnie. Jak on miał? Levi? Ten taki wampir... Tak Levi.
Włączył telewizję i skakał po kanałach. Patrzyłam na pilota, jak szybko naciska przyciski... Do momentu kiedy Ana zaslonila mi to co robił Levi. Spojrzałam na nią i odwróciłam się w drugą stronę. Inny chłopak stał przy oknie i patrzył przez okno co się dzieje. A ja zamknęłam oczy i jakoś usnelam...
~
Obudził mnie jakiś wybuch. Podderwałam się z kanapy. Spojrzałam na wszystko dookoła. Poczułam jak ktos każe wskoczyć mi na plecy - oczywiście ten drugi, Hal z tego co mówiła mi Ana - zrobiłam to co mówił... Levi wziął siostrę Chris'a i wybieglismy z domu.
Dotarliśmy do auta. Szybko zeskoczyłam z pleców chłopaka. Wsiadlam na tylne siedzenia. Z drugiej strony wsiadla Ana. Chlopacy wsiedli do przodu, Hal odpalił silnik i wyjechał z podjazdu...
*
Byliśmy już w domu jednego z nich. Siedzieliśmy w środku i czekalismy na resztę... Jednak nadal nic nie było. Nie wiedzieliśmy o nich nic. Siedzialam w kuchni, piłam wodę ze szklanki... Poczułam jak ręce zaczęły mi się trzasc. Szybko odłożyłam kubek na blat, tak aby go przypadkiem nie zbić. Poczułam dłoń na ramieniu.
- Będzie dobrze. - usłyszałam głos Levi'ego.
- Mam nadzieję. - odparłam.
Zdjął rękę z mojego ramienia i poszedł do salonu. Poszłam za nim. Usiadłam w fotelu. Dostałam koc, owinelam się nim...
Christopher?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz