Westchnęłam cicho. Podniosłam się i położyłam na chłopaku. Sięgnęłam ręka do stolika i poszukalam na nim opakowania do soczewek. Kiedy je znalazłam, sprawnie zdjęłam soczewki i je włożyłam do pudełeczka, które odłożyłam na stolik.
Chris położył dłonie na moich plecach.
- I to są te oczka, które znam... - wymruczal mi do ucha.
Pocalowalam go w policzek i przeturlałam się na łóżko.
- Dobranoc. - wymruczalam wtulajac się w ukochanego.
I zasnęłam...
*
Obudziłam się jakoś w południe, obok mnie nikogo nie było. Eh... Wstałam z łóżka i wyszłam szybko z pokoju. Chris stał w kuchni i coś przygotowywał. Podeszłam do niego i wtuliłam się w jego plecy.
- Co robisz? - spytałam.
- Obiad. - odparł i odwrócił się do mnie przez co musiałam go puścić.
Patrzył na mnie z góry, pokrecil głową i pocałował mnie w czoło. Objął mnie w pasie i podniósł, po czym usadowil na blacie kuchennym. Delikatnie całował moja szyję, do momentu kiedy do kuchni wszedł brat Chris'a.
- Eghem... - chrzaknal.
Mój narzeczony odsunał się ode mnie i spojrzał na brata.
- Co? - spytał Chris.
- Możemy porozmawiać bez obecności tej damy? - spytał Silvan.
Zeszłam z blatu kuchennego i ruszyłam do pokoju Christopher'a.
Christopher?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz