-Taa, wieczorem-mruknąłem do siebie.-A cały dzień będę patrzył w obce oczy i zastanawiał czy je znam.
Spóściłem głowę i patrzyłem na swoje buty. Dlaczego jej tak zależy na tym wszystkim? Znając życie pewnie sie nie dowiem...świetna myśl Chris, cudowna. Nic a nic się nie dowiesz bo jesteś facetem a twoja narzeczona cos knuje.
-Stary weź się kurna ogarnij bo słuchać tego nie mogę-mruknął Badi w moim umyśle.
-To nie słuchaj, nikt Cię nie zmusza-odparłem.
-O tu sie debilu mylisz, Ana chciała bym Ci w główce poczytał bo ma sprawę.
-Jaką?
-Nie wiem, jak wrócicie ma z Tobą pogadać i to chyba tyle...trzymaj sie brachu.
Aha? Teraz Natalie, potem Ana...zdecydowanie powinienem zacząć pić z rana kawę, bo padnę w połowie dnia pod natłokiem myśli. Może Anastasie coś wyczytała z przyszłości? Coś złego sie stanie? Westchnąłem i podniosłem głowę. Natalie juz zmywali farbę z włosów...aż tak długo myślałem?
Na to wychodzi. Mojej kochanej znów coś nakładali na włosy, kolejna farba? Nie znam sie na tym, ale chyba na to wyglądało. Natalie usiadła obok mnie, lecz w pewnym odstępie. Pokręciłem głową i przysunąłem się do brunetki.
-Jaki kolor teraz?-spytałem.
-Zobaczysz.-odparła i spojrzała na mnie.-Jesteś zły?
-Denerwują mnie tylko te soczewki, nie widać jakie masz śliczne błękitne oczy.-powiedziałem i chwyciłem jej podbrudek.
Miała teraz ciemne oczka, jakby brązowo czarne.
-O tym właśnie mówię-westchnąłem i puściłem twarz Nat.-Ale skoro chcesz to niech tak będzie.
Chwyciłem dłoń dziewczyny i patrzyłem na nią. Taka mała, drobniutka...jak cala Nati.
-Skarbie...-zacząłem niepewnie.
-Tak?
-Jak...wyobrażasz sobie nasz ślub?-spytałem patrząc na nią.
Trochę sie zdziwiła.
-To znaczy nie musimy sie spieszyć-dodałem szybko.-Tylko...tak chciałbym wiedzieć.
Natalie?
czwartek, 13 sierpnia 2015
Od Christopher'a - c.d do Natalie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz